FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Halny wieje, a temperatura szaleje. Na Śląsku i w Małopolsce ciepło, jak w środku lata, nawet 25 stopni

Mimo, że mamy początek października, to aura przygotowała nam miłą niespodziankę. Za sprawą halnego zrobiło się gorąco, jak w środku lata. Temperatura na Śląsku i w Małopolsce sięgnęła w cieniu 25 stopni. Jak to możliwe?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

25 stopni w cieniu wskazały w sobotę (3.10) po południu termometry m.in. w Krakowie, Opolu i Wrocławiu. To zasługa bardzo ciepłego wiatru wiejącego z południa, który na nizinach przynosi powiewy babiego lata, a w górach z siłą huraganu sieje spustoszenie.

W chłodnej porze roku te najcieplejsze dni występują tylko wówczas, gdy wieje południowy wiatr. Zwykle przybiera on postać halnego, czyli bardzo silnego, ciepłego i suchego wiatru wiejącego znad szczytów górskich ku dolinom i dalej, nawet na odległość setek kilometrów w głąb Polski.

Niemal w całym kraju notowaliśmy powyżej 20 stopni, przeważnie od 22 do 24 stopni w cieniu. Chłodniej było tylko na północy, ale i tam termometry pokazywały 18-19 stopni, więc zimno nie było.

Mamy wręcz podręcznikowy przypadek występowania wiatru halnego. Nad zachodnią Europą wędruje niż atmosferyczny, a na wschodzie panuje potężny wyż, za sprawą których izobary ciśnienia są ułożone z północy na południe, dzięki czemu wieje z kierunku południowego.

Masa powietrza napotykając na przeszkodę masywu Tatr, podnosi się na południowych zboczach i ochładza o około 0,6 stopnia na każde 100 metrów wysokości. Zjawisku temu towarzyszy skraplanie się pary wodnej, której drobiny tworzą charakterystyczny wał sinych chmur nad Tatrami, nazywany potocznie „czapeczką”.

Nad szczytami wiatr rozpędza się powyżej 100 km/h, a więc ma siłę huraganu. Na Kasprowym Wierchu halny osiągał dotychczas aż 145 km/h, obecnie osłabł, ale nieznacznie, do 140 km/h. Kolejka linowa przez cały dzień była nieczynna.

Po przejściu przez grań Tatr pozbawiona pary wodnej masa powietrza opada wzdłuż północnych stoków, ogrzewając się średnio o 1 stopień na każde 100 metrów spadku. Dlatego wiatr halny, im niżej wieje, tym jest cieplejszy i suchszy.

Odczuwają to mieszkańcy podnóży Karpat i Sudetów. Porywy południowego wiatru przekraczają 70 km/h. Najmocniej wieje w południowej części województwa dolnośląskiego, śląskiego i małopolskiego. Wichura łamie gałęzie, uszkadza dachy na budynkach i zrywa linie energetyczne.

Pogoda w niedzielę

W niedzielę (4.10) z zachodu na wschód kraju będzie wędrować front atmosferyczny, który przyniesie nam deszcze. Będą one głównie miały charakter przelotny, ale natężenie może być chwilami umiarkowane i duże, szczególnie podczas burz. Na wschodzie będzie jeszcze słonecznie i sucho.

Temperatura zacznie się obniżać. Tuż przed nadejściem frontu dojdzie do 23-25 stopni, jednak od zachodu, po jego przejściu, temperatura spadnie o 5 stopni.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news