W czwartek i piątek (18-19.06) na południu Polski, w tym zwłaszcza na terenach górzystych Sudetów i Karpat, spodziewamy się burz, które mogą być stacjonarne, a więc prawie się nie poruszać, w dodatku przynosić znaczne sumy opadów.
To wystarczy, aby doszło do nagłych, punktowych podtopień, które mogą się okazać bardzo poważne. Unikajmy więc przebywania w pobliżu koryt rzecznych podczas przechodzenia burz, zwłaszcza jeśli znajdujemy się na obszarach górzystych, a pada obficie i do tego przez dłuższy czas.
W ciągu zaledwie jednej godziny może spaść nawet powyżej 30 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi. Lokalnie sumy opadów mogą przekraczać 50 litrów i sięgać nawet 100 litrów na metr kw. Takk duże opady w danej lokalizacji zdarzają się raz na wiele lat.
Śmiertelnie groźne zjawisko
Jak niebezpieczne jest to zjawisko mogliśmy się przekonać chociażby pod koniec maja 2016 roku, gdy 61-letni mężczyzna utonął w wezbranym wilczym potoku w Szczyrku w Beskidzie Śląskim. Jak to możliwe, że niepozorny strumyk wezbrał tak szybko iż zaskoczył mężczyznę?
Doświadczył on tzw. powodzi błyskawicznej. Nie jest to zjawisko nowe, pojawia się w Polsce od zawsze, ale dotąd niewiele na jego temat wiedzieliśmy. Ostatnie badania poczynione przez amerykańskich meteorologów, ukazały niezwykły przebieg tego fenomenu.
Dochodzi do niego, gdy chmura burzowa jest stacjonarna. Wówczas w krótkim czasie na nieduży obszar może spaść bardzo dużo deszczu. Spływa on do nawet niewielkich potoków i strumyków z wyżej położonych obszarów na niższe. Fala wezbraniowa może się przemieszczać z zawrotną prędkością.
Jak postępować podczas burzy w górach?
Pamiętajmy, że nawet jeśli chmura znajduje się 10 kilometrów od nas, to możemy zostać porażeni przez piorun. Ciemne chmury powinny nam uświadomić w jakim niebezpieczeństwie się znajdujemy. Najbardziej niebezpiecznie jest na grani, czyli na poszarpanym, najbardziej ostrym grzbiecie góry. Pioruny uderzają w granie najczęściej, ponieważ ściągają je ostre formacje.
Najlepiej oddalić się od skał na co najmniej metr, a w większej grupie nie wolno trzymać się za ręce, ponieważ w przypadku porażenia jednej osoby, ładunek przejdzie też na pozostałe. Warto też się rozproszyć.
Przede wszystkim jednak należy jak najszybciej zejść w niższe partie gór, najlepiej do najbliższego schroniska i przeczekać tam trudne warunki atmosferyczne. Jeśli jednak wszelkie budynki znajdują się zbyt daleko, to zminimalizować porażenie piorunem można kucając i dotykając rękoma gruntu.
Źródło: TwojaPogoda.pl