FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Burze spustoszyły Podkarpacie, Lubelszczyznę i Podlasie. Zniszczone uprawy, zerwane dachy [FILMY]

W poniedziałek po południu i wieczorem nad wschodnimi regionami kraju przeszły gwałtowne burze, które najwięcej szkód poczyniły na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i Podlasiu. Strażacy interweniowali ponad 800 razy. Na szczęście nie ma poszkodowanych.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

W poniedziałek (8.06) w gorącym i wilgotnym powietrzu nad Podkarpaciem i Lubelszczyzną utworzył się Mezoskalowy Układ Konwekcyjny (MCS), czyli najbardziej rozległa formacja burzowa, jaka powstaje w naszej strefie klimatycznej. Charakteryzuje się ona malowniczym wałem szkwałowym (chmurą szelfową) wbudowaną w swoje czoło.

Śledź burze na żywo >>>

Jej pojawienie się zawsze oznacza gwałtowne zjawiska. Strażacy całe późne popołudnie i wieczór wyjeżdżali na wezwania niemal bez przerwy, aby usuwać połamane i powalone drzewa z dróg i posesji, zabezpieczać plandekami budynki z uszkodzonymi lub zerwanymi dachami, a także odpompowywać wodę z rozlewisk.

O godzinie 16:00 dwie burze spotkały się nad Rzeszowem. Spadł grad, który niczym śnieg, grubą warstwą pokrył ulice i trawniki. Półtorej godziny później chmura szelfowa nadciągnęła nad Lublin. Zaczęła się potężna ulewa, która potrwała przez następnych kilkadziesiąt minut. Podczas niej spadło 15-20 mm deszczu.

Doszło do licznych zalań dróg, chodników i podziemnych garaży. Woda wdarła się do piwnic. Ruch w mieście w godzinach popołudniowego szczytu komunikacyjnego został sparaliżowany. Mieszkańcy wracali do domu znacznie dłużej niż zwykle z powodu tworzących się olbrzymich korków. Deszcz ustał dopiero późnym wieczorem.

Najbardziej poważne szkody burza poczyniła na Zamojszczyźnie. Stamtąd otrzymaliśmy informacje od naszych czytelników o niszczycielskim gradobiciu. Lodowe bryły, wielkości kurzych jaj, zniszczyły całe hektary upraw na polach, a także drzewa owocowe w sadach. Straty są poważne. Czytelnik @Mikołaj informował, że nad Lasami Janowskimi miało miejsce „oberwanie chmury”. Potwierdzały to dane IMGW, według, których spadło tam aż 70 mm deszczu.

W godzinach wieczornych czoło układu burzowego wkroczyło nad wschodnie Mazowsze, ale szybko wytraciło impet. Burze dotarły też na Mazury, ale również tam nie były już tak gwałtowne.

We wtorek burze wrócą

We wtorek (9.06) pogoda na przeważającym obszarze kraju poprawi się, będzie słonecznie i bez opadów. Wyjątek nadal będą stanowić województwa wschodnie, gdzie wrócą burze, miejscami gwałtowne. Temperatura maksymalna sięgnie od 15 stopni na Pomorzu do 21 stopni na Podlasiu i Lubelszczyźnie.

Jak się zabezpieczyć poza domem?

- Jak najszybciej znaleźć bezpieczne schronienie,

- Unikać przebywania pod drzewami,

- Unikać przebywania na otwartej przestrzeni,

- Jeżeli znaleźliśmy się na otwartej przestrzeni, należy znaleźć, o ile to możliwe, obniżenie terenu (starajmy się nie być najwyższym punktem) i kucnąć (nie siadać i nie kłaść się) ze złączonymi i podciągniętymi pod siebie nogami. Nogi powinny być złączone, ponieważ w przypadku uderzenia pioruna, na skutek powstania różnicy napięć (tzw. napięcia krokowego) może dojść do przepływu prądu między stopami,

- Jeżeli pływamy w wodzie lub znajdujemy się na łodzi wyjść na brzeg i oddalić się od wody, gdyż jest ona doskonałym przewodnikiem elektrycznym,

- Wyłączyć telefon komórkowy, gdyż jest on odbiornikiem radiowym. Co prawda o małej mocy, niemniej jednak, podczas burzy zaleca się unikanie prowadzenia rozmów przez telefon komórkowy,

- Unikać dotykania przedmiotów zrobionych z metalu oraz przebywania w ich pobliżu - przedmioty metalowe mogą "przyciągać" pioruny,

- Pozostać w samochodzie (jeżeli jesteśmy akurat w podróży), samochód stanowi dobrą ochronę przed uderzeniem pioruna,

- Natychmiast przykucnąć jeżeli czujemy ładunki elektryczne w powietrzu, a włosy "stają nam dęba",

- Osoby przebywające w grupie na otwartej przestrzeni powinny się rozproszyć na odległość kilkudziesięciu metrów, aby w przypadku uderzenia pioruna część grupy mogła udzielić pomocy porażonym,

- Jeżeli widzisz zwisające przewody elektryczne, natychmiast powiadom odpowiednie służby. Pod żadnym pozorem do nich nie podchodź.

Jak się zabezpieczyć w domu?

- Unikać używania sprzętów elektrycznych i elektronicznych zasilanych z sieci (telefony, suszarki do włosów, miksery itp.), ponieważ korzystanie z tych urządzeń, w przypadku uderzenia pioruna w naziemną sieć elektroenergetyczną, grozi porażeniem impulsem rozchodzącym się w przewodach instalacji elektrycznej,

- Odłączyć od sieci elektroniczny sprzęt domowy (sprzęt RTV, komputery) - to uchroni go przed uszkodzeniem w przypadku tzw. przepięcia, będącego skutkiem uderzenia pioruna w infrastrukturę elektroenergetyczną,

- Przygotować latarkę z bateriami, na wypadek przerw w dostawie prądu,

- Jeżeli widzisz iskrzenie domowej instalacji elektrycznej, popalone przewody lub czujesz swąd - wyłącz elektryczność oraz gaz i natychmiast wezwij odpowiednie służby techniczne.

Jak postępować po porażeniu piorunem?

- Należy zbadać stan ogólny poszkodowanego.

- Trzeba sprawdzić czy oddycha i czy tętno jest wyczuwalne.

- Jeżeli u osoby porażonej piorunem doszło do zatrzymania oddechu, należy jak najszybciej rozpocząć sztuczne oddychanie, natomiast jeżeli tętno nie jest wyczuwalne niezbędne jest rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej czyli zewnętrznego masażu serca.

- Należy sprawdzić, czy drogi oddechowe poszkodowanego są drożne - nie zawierają ciał obcych.

- Następnie na środku klatki piersiowej poszkodowanego kładziemy nadgarstek jednej ręki i przykrywamy drugą dłonią splatając palce obu rąk oraz zaczynamy uciskanie.

- Po każdych 30 uciśnięciach 2 wdechy.

- Gdy przywrócimy poszkodowanemu oddech i tętno, należy ułożyć go w pozycji bocznej ustalonej i poczekać na przybycie lekarza.

Wskazówki na podstawie poradnika Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news