Burza nad Bieszczadami
Piątek na południu i południowym wschodzie kraju mija w strugach deszczu. Dodatkową atrakcją są burze. Jedna z nich przetoczyła się nad Bieszczadami i przyniosła 10 litrów wody na metr kwadratowy ziemi. Nad bieszczadzkimi lasami natychmiast pojawiły się chmury Silvagenitus, czyli unoszące się obłoki skroplonej pary wodnej, na skutek parowania liści, igiełek i kory drzewnej.