Luty zapisuje się jako miesiąc mokry, jednak deszcze radykalnie nie poprawiają sytuacji związanej z suszą, ponieważ w bardzo krótkim czasie spada ich zbyt dużo, a przez to zamiast wsiąkać w glebę i ją nawilżać, deszczówka spływa z pól do rzek.
Obfite opady przeszły w niedzielę (23.02) nad zachodnimi i południowymi regionami kraju. W ciągu niecałej doby spadło nawet 20-30 mm deszczu, czyli tyle, ile zwykle w lutym spada przez pół, a nawet cały miesiąc. To stanowczo za dużo opadu jak na niewielki okres.
Jak informują Wody Polskie, wilgotność gleby na głębokości do 1 metra uległa poprawie, w porównaniu z okresem z początku roku. Jedynie w południowej części województwa wielkopolskiego oraz północnych obszarach województw śląskiego i opolskiego obserwowane są jeszcze deficyty wilgoci w strefie korzeniowej.
Najtrudniejsza sytuacja panuje według danych Europejskiego Obserwatorium Suszy (EDO) w zachodnich, południowych i centralnych regionach kraju. Obszar ten pokrywa się z danymi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) o suszy hydrologicznej, która jest obserwowana na Odrze poniżej ujścia Warty oraz na Warcie, Prośnie, Pilicy, Wieprzu i Bugu.
Zgodnie z komunikatem Państwowej Służby Hydrogeologicznej (PSH), na obszarach objętych niżówką mogą wystąpić utrudnienia w zaopatrzeniu w wodę z płytkich ujęć wód podziemnych, w tym z indywidualnych studni gospodarskich, oraz z ujęć komunalnych eksploatujących pierwszy poziom wodonośny.
Brak pokrywy śnieżnej sprawia, że wilgoć wnikający do gleby natychmiast wyparowuje, zwłaszcza, że średnie temperatury powietrza są znacznie wyższe o normy wieloletniej, a przez to parowanie jest intensywniejsze niż zwykle w okresie zimowym. To sprzyja dalszemu wysuszaniu się gleby.
Świadczy o tym liczona na podstawie modeli komputerowych różnica między sumą opadów a sumą parowania. Wskaźniki mówią o zagrożeniu najsilniejszym rodzajem suszy. To fatalne wieści na rozpoczynającą się wielkimi krokami, wcześniej niż w poprzednich latach, tegoroczną wegetację.
Jeśli uprawy nie będą miały w okresie najintensywniejszego wzrostu dostatecznych ilości wody, to czeka nas trzeci z rzędu rok suszy, jeszcze gorszy niż dwa poprzednie. Niestety, również prognozy długoterminowe i sezonowe są niepokojące.
Zgodnie z nimi po mokrym lutym nadejdzie suchy marzec i kwiecień. Średnie sumy opadów będą niższe od normy wieloletniej, miejscami znacząco. Jednocześnie średnie temperatury będą znacznie wyższe od normy. Identycznej sytuacji spodziewamy się przez całą wiosnę, która będzie nietypowo ciepła i sucha.
Dodajmy, że zarówno ubiegłoroczna susza, jak i ta sprzed 2 lat, kosztowała budżet państwa za każdym razem kilka miliardów złotych. Niektórzy rolnicy stracili tak dużo upraw, że nie byli w stanie spłacić kredytów i popadli w długi. Ten rok może być równie dramatyczny.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Wody Polskie / IMGW / PSH.