Już w nocy w wielu regionach kraju, przy bezchmurnym niebie, zaczęła się formować mgła. Widoczność systematycznie spadała. Obecnie nadal zalega ona w regionach wschodnich i centralnych, a także miejscami na południu i w Borach Tucholskich.
Tam miejscami nie widać niczego na dalej niż 50-100 metrów. Najbardziej gęsta mgła spowija okolice lasów, rzek, jezior i stawów oraz wszelkie większe obniżenia terenu. Temperatura jest tam ujemna, a to oznacza, że mgła marznie i osadza szadź. Drogi i chodniki mogą być śliskie.
Na lotniskach m.in. w Warszawie, Krakowie, Lublinie i Radomiu występują opóźnienia, odwołania i przekierowania niektórych lotów. Najtrudniejsza sytuacja nadal panuje w podkrakowskich Balicach, skąd samoloty są przekierowywane do Katowic i Wrocławia.
Mgły widoczne są na zdjęciu satelitarnym. Przypominają białe plamy pośród bezchmurnego nieba. Są to tzw. mgły radiacyjne, czyli powstające w wyniku intensywnego wypromieniowania ciepła z gruntu i warstwy powietrza nad nim zalegającej.
Jednak nad wschodnie regiony napływa właśnie chłodniejsze powietrze z południowego wschodu, jednocześnie przy bardzo słabym wietrze. Na mgłę radiacyjną nakłada się mgła adwekcyjna, która jest znacznie bardziej dokuczliwa, bo potrafi zalegać bardzo długo.
To oznacza, że w wielu regionach wschodniej połowy naszego kraju mgła może się utrzymać przez cały dzień i ustąpić dopiero wówczas, gdy powietrze ogrzeje się i osuszy, a prędkość wiatru znacznie wzrośnie. Takie warunki mają nastąpić nie wcześniej niż wieczorem i w godzinach nocnych.
Do tego czasu będziemy się też zmagać z fatalną jakością powietrza. Najgorzej jest na południu i w głębi kraju, gdzie normy są przekroczone nawet kilkukrotnie. Niebezpieczny dla naszego zdrowia i życia jest każdy wdech. Dlatego zalecamy dzisiaj ograniczenie przebywania na wolnym powietrzu, a zwłaszcza aktywność fizyczną, do niezbędnego minimum.
Źródło: TwojaPogoda.pl