FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Były tropikalny cyklon Sebastian przyniesie nam od weekendu pierwsze opady śniegu

Szykują się zmiany w pogodzie. Najpierw mieliśmy mróz, a teraz przyjdzie czas również na śnieg. Jest spora szansa, że od nadchodzącego weekendu krajobrazy w niektórych regionach kraju zaczną się zabielać, pierwszy raz w tym sezonie. Gdzie może być biało?

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

Były tropikalny cyklon imieniem Sebastian (właśc. Sebastien) dotarł na Wyspy Brytyjskie. Na szczęście w ostatniej chwili, tuż przed wkroczeniem nad Irlandię, wytracił impet. Jest obecnie jedynie głębokim niżem, który przynosi opady deszczu i silny wiatr.

Zjawiska nie są jednak intensywniejsze od tych, które o tej porze roku na Wyspach Brytyjskich są uznawane za normę. Tylko miejscami trochę mocniej popada i powieje, jednak poważniejszych szkód być nie powinno. Inaczej sytuacja wyglądać będzie na wybrzeżach Zatoki Biskajskiej w Hiszpanii i Francji.

Lokalizacja byłego cyklonu tropikalnego Sebastien na Wyspami Brytyjskimi w dniu 26 listopada 2019, godz. 10:15. Dane: Sat24.com / Eumetsat.

Tam spodziewane są nie tylko bardzo silne porywy wiatru, ale również wysokie fale sztormowe. Miejscami również obficie popada, na nizinach deszcz, a w górach śnieg. Do piątku (29.11) niż będzie wędrować od południowej Irlandii i Anglii przez Kanał La Manche i Morze Północne po Danię, poprzez którą wkroczy nad południową Skandynawię i Bałtyk.

Sebastian będzie miał wpływ na pogodę w Polsce. Najpierw przyniesie nam deszcze i wysokie temperatury. W czwartek (28.11) i piątek (29.11) na przeważającym obszarze kraju temperatura przekroczy 10 stopni, dochodząc miejscami na zachodzie i południu do nawet 12 stopni.

W pełni tego nietypowego ciepła jednak nie odczujemy, ponieważ będzie mocno wiać, przeważnie w porywach do 50 km/h, w dodatku będzie się chmurzyć i padać, a to oznacza, że odczuwalna temperatura będzie niższa od wskazań termometrów nawet o kilka stopni.

Po odsunięciu się niżu Sebastian, dostaniemy się pod wpływ zimnej masy powietrza z północy. Koniec tygodnia przyniesie nam powiew zimy, w większości regionów kraju pierwszy w tym sezonie. Już w nocy z piątku na sobotę (29/30.11) przelotne opady śniegu mogą się pojawiać w najróżniejszych zakątkach Polski.

W sobotę (30.11) kontynuacja opadów śniegu, tym razem głównie w województwach południowych i wschodnich. Krajobrazy mogą się zabielić, ale na krótko, ponieważ w pełni dnia będzie na plusie, co oznacza, że śnieg szybko będzie się roztapiać.

W niedzielę (1.12) śnieg poprószy dla odmiany w regionach północnych. Utrzyma się jednak nie dłużej niż kilka godzin. Bardziej śnieżnie będzie np. w lasach. Na pozostałym obszarze kraju spodziewamy się większych przejaśnień i rozpogodzeń.

Jeśli prognozy się potwierdzą, to większych opadów śniegu należy się spodziewać w poniedziałek (2.12) w południowych województwach. Na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu i częściowo Kielecczyźnie i Lubelszczyźnie spadnie nawet do 5 cm białego puchu.

W dalszych dniach nadejdzie większe ocieplenie, które sprawi, że białe krajobrazy przejdą do historii. Śnieg utrzyma się z całą pewnością jedynie w górach, ale także tam będzie go z każdym dniem coraz mniej, ponieważ odwilż sięgnie nawet tatrzańskich szczytów.

Nie mamy tym samym co liczyć na prawdziwą zimę z krwi i kości, lecz co najwyżej na jej podrygi. Po pierwsze śniegu w większości regionów spadnie niewiele, a po drugie za dnia będzie przeważnie na plusie, więc wszystko to, co spadnie, szybko się roztopi.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news