Tak ciepłej drugiej połowy października nie mieliśmy od lat. Temperatura, zgodnie z naszymi prognozami, osiągnęła w czwartkowe (24.10) popołudnie swoje apogeum. Cieplej w tym roku już nie będzie. Mieszkańcy Małopolski ujrzeli na swoich termometrach aż 27 stopni w cieniu.
Niewiele zabrakło do październikowego rekordu ciepła wszech czasów. Ten zmierzono 4 października 1966 roku, gdy termometry w Trzebiechowie w dzisiejszym województwie lubuskim, wskazały 28,9 stopnia.
Gorące powietrze napłynęło nad Polskę znad Algierii i Tunezji w Afryce. Dodatkowo ogrzało się za sprawą tzw. efektu halnego, czyli spływu znad karpackich szczytów, w kierunku dolin, ciepłego i suchego powietrza. Temperatura dzięki temu przekroczyła 25 stopni.
Nie dość, że było gorąco, to jeszcze bezchmurnie. W pełnym Słońcu można się było poczuć, jak w samym środku lata. Jedynie krajobrazy wokół się nie zgadzały, bo zamiast soczystej zieleni było kolorowo.
Wśród najcieplejszych regionów znalazły się Podhale i Bieszczady, gdzie odnotowano 25 stopni. Nawet na karpackich szczytach było nietypowo ciepło, bo aż 15 stopni. Nasi czytelnicy byli zachwyceni.
Można się poczuć jak w środku lata. Taka pogoda mogłaby się nigdy nie kończyć - napisała nam czytelniczka Katarzyna z Nowego Sącza.
Niestety, nie wszyscy mogli się cieszyć pięknym babim latem. Nasi czytelnicy z północnej połowy kraju, gdzie przez większą część dnia zalegała gęsta mgła i niskie chmury warstwowe, skarżyli się na kiepskie samopoczucie.
U nas jest mglisto i zimno. W okolicach Olsztyna mój zaokienny termometr pokazuje ledwie 11 stopni. U nas babiego lata nie ma - napisał nam czytelnik Grzegorz.
Nie ma się im co dziwić, ponieważ temperatura miejscami na Pomorzu, Kujawach, Mazurach czy Podlasiu nie była w stanie przekroczyć 11-13 stopni. Było tym samym o całe 15 stopni mniej niż na południu kraju.
To ostatni tak gorący dzień w tym roku. Kolejne przeszło 25 stopni odnotujemy dopiero na wiosnę. Jednak wcale nie oznacza to, że ciepło jeszcze nie będzie. Do końca tygodnia, zwłaszcza w południowych regionach kraju notować będziemy około 20 stopni.
Jednak tylko do niedzieli (27.10), która będzie ostatnim dniem babiego lata, tuż przed spodziewanym na początku przyszłego tygodnia dużym ochłodzeniem, w trakcie którego na przełomie października i listopada pierwszy raz w tym sezonie zacznie prószyć śnieg.
Cieszmy się więc tym przyjemnym ciepłem, korzystajmy z niego np. spacerując, zanim jesień zmieni się z kolorowej, słonecznej i ciepłej na zimną, ponurą, szarą, a nawet białą.
Źródło: TwojaPogoda.pl