FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wizyta Donalda Trumpa w Polsce może zostać odwołana? W kierunku USA pędzi niebezpieczny huragan

Wizyta prezydenta USA w Polsce może stać pod znakiem zapytania, ponieważ w kierunku Florydy pędzi huragan Dorian, który w każdej chwili może stać się prawdziwym zabójczym monstrum. Uderzy dokładnie 1 września, gdy planowane jest przemówienie Donalda Trumpa w Warszawie.

Donald Trump, prezydent USA (po lewej), cyklon tropikalny Dorian (po prawej). Fot. Max Pixel / NASA / TwojaPogoda.pl
Donald Trump, prezydent USA (po lewej), cyklon tropikalny Dorian (po prawej). Fot. Max Pixel / NASA / TwojaPogoda.pl

Z coraz większym niepokojem śledzimy poczynania tropikalnego cyklonu imieniem Dorian, który wędruje nad Karaibami i systematycznie przybiera na sile. Początkowo wydawało się, że nie będzie on stanowić poważniejszego zagrożenia, ponieważ nie miał osiągnąć statusu huraganu.

Jednak najnowsza prognoza amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC) jest niepomyślna. Dorian nie tylko stanie się silnym huraganem, ale też uderzy we Florydę. Stanie się to w najgorszym możliwym momencie, bo 1 września, gdy Donald Trump, prezydent USA, będzie przemawiać w Warszawie z okazji 80. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej.

W tej chwili Dorian wędruje nad Małymi Antylami i dociera nad Portoryko. Spodziewane są ulewne deszcze, gradobicia, porywisty wiatr i przypływ sztormowy. Szkody nie powinny się okazać katastrofalne, ale trzeba mieć w pamięci, że region wciąż nie podniósł się po ubiegłorocznym huraganie Maria i każdy żywioł jest dotkliwy.

W drugiej połowie tygodnia Dorian będzie zmierzać na północny zachód, omijając na szczęście główne wyspy Karaibów. Groźnie zacznie się robić w weekend (31.08-1.09), gdy cyklon dotrze nad Bahamy, a następnie od wschodu uderzy we Florydę.

Jeśli potwierdzą się aktualne prognozy, to będzie wówczas co najmniej huraganem trzeciej kategorii, co oznacza średnią prędkość wiatru rzędu powyżej 178 km/h i porywy przekraczające 200 km/h. Będą też ulewy i przypływ sztormowy, stanowiące zagrożenie powodziowe.

Jednak historia zna zbyt wiele przypadków, gdy huragan miał być słaby, ale tuż przed wkroczeniem nad ląd gwałtownie przybrał na sile. Tak było chociażby z pamiętnym, wyjątkowo niszczycielskim i zabójczym, huraganem Katrina w 2005 roku. Jeśli za kilka dni przydarzy się powtórka, to wizyta amerykańskiego prezydenta w Polsce może stanąć pod znakiem zapytania.

Zazwyczaj podczas kataklizmów prezydenci odwoływali dalekie podróże, aby nadzorować działania administracji i wspierać społeczeństwo w trudnych chwilach. Tuż przed nadejściem huraganu koniecznie jest również ogłoszenie przez prezydenta stanu wyjątkowego na terenach, które potencjalnie mogą być zagrożone, co ma przyspieszać niesienie pomocy potrzebującym.

Zdjęcie satelitarne cyklonów Dorian i Erin nad Atlantykiem. Fot. NASA.

Oczywiście wszyscy mamy nadzieję, że huragan okaże się słaby, a wizyta Donalda Trumpa minie bez zakłóceń, jednak w przypadku bardzo silnego cyklonu i związanego z tym znacznego zagrożenia dla milionów Amerykanów, plan wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce może uleć zmianom, a w najgorszym razie jego przyjazd może zostać odwołany lub przełożony.

Dorian zapowiada się na pierwszy niebezpieczny huragan atlantycki z tym sezonie. Dotychczas zjawiska te były bardzo słabe, a przez przeszło miesiąc panowała najdłuższa od 37 lat cisza. Nie odnotowano w trakcie jej trwania ani jednego cyklonu.

Poza Dorianem nad Atlantykiem panuje jeszcze jeden cyklon, o imieniu Erin. On jednak linii brzegowej USA nie zagrozi. Kieruje się na północ i za kilka dni dotrze w rejon kanadyjskiej Nowej Szkocji i Nowego Brunszwiku, gdzie przyniesie ulewy i sztorm.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news