W piątek (21.06) strażacy interweniowali ponad pół tysiąca razy, najczęściej na Śląsku i Lubelszczyźnie. Największa ulewa przeszła, według danych IMGW, nad wschodnim krańcem Warszawy i przyległym przedmieściem. Późnym popołudniem w krótkim czasie na Starą Miłosną i Wesołą, a także Sulejówek i Halinów, spadło nawet około 100 mm deszczu. To więcej niż powinno przez cały miesiąc.
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/tk/tkczi43k84nf27287dt28ker4b99ogbo.jpg)
Bardzo podobnie było również m.in. w Skarżysku-Kamiennej i Lublinie. Skutek to oczywiście podtopienia dróg, posesji, zabudowań i pól uprawnych. Przyczyną są niemal stacjonarne komórki burzowe, które zatrzymują się nad danym terenem przez przeszło godzinę. Dalej swoje robi ściana deszczu. Zjawisko to potocznie nazywamy „oberwaniem chmury”.
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/o6/o6uurghdm5oe6mq1cs1bnqxb1o5bzo4f.jpg)
Jak bardzo jest niebezpieczne przekonali się w środę (19.06) mieszkańcy kilku lubelskich miejscowości. W Pasiece i Wierzchowiskach w gminie Modliborzyce w zaledwie 3 godziny spadło ponad 70 mm deszczu. Na obszarze położonym w dolince, deszczówka natychmiast spłynęła z pól do rzeki Sanna, która gwałtownie wezbrała i wylała powodując tzw. powódź błyskawiczną.
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/io/iotzxppcz6hk4m9aruwu4keiwypey7pa.jpg)
Straż Pożarna i Wojska Obrony Terytorialnej skończyli akcję. Jej bilans jest opłakany. Podtopionych zostało 113 gospodarstw, w tym 80 domów. 13 nie nadaje się już do zamieszkania. Straty są szacowane na około 5 milionów złotych.
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/39/39ejppgydxy94efb57rpf9d7tch288xp.jpg)
Po opadnięciu wód powodziowych ujawniło się wszechobecne błoto naniesione przez rwącą rzekę, które pokrywa grubą warstwą dosłownie wszystko. Jego usuwanie potrwa długo, a trzeba się spieszyć, ponieważ gdy zaschnie, stanie się twarde jak skała.
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/8b/8b2stdu991gw19fvuw7fk1nk6t3dyr3c.jpg)
Mieszkańcy proszą o każdą parę dłoni do pomocy. Trzeba usuwać zniszczone wyposażenie domów, suszyć, zbierać błoto. Potrzebna jest też pomoc materialna, ponieważ zapomoga w wysokości 6 tysięcy złotych, to za mało, aby poradzić sobie ze skutkami żywiołu, nie wszyscy mieszkańcy byli ubezpieczeni, nie wszyscy mogą też liczyć na pomoc rodzin.
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/mr/mrtr3prz74sxnsfjeqjy2x3n59dfagjk.jpg)
Jeśli nie wiecie, co robić podczas weekendu, to dobrym pomysłem będzie przyjazd do Pasieki, Wierzchowisk Pierwszych lub Wierzchowisk Drugich i pomoc mieszkańcom na miejscu.
To nie koniec gwałtownej aury
Burze, ulewne deszcze, gradobicia i wichury pozostaną z nami jeszcze przez kilka dni. W piątek (21.06) nadal spodziewane są w różnych miejscach Polski, jednak najbardziej we wschodniej połowie kraju. Niebezpiecznie zapowiada się tam również noc.
W sobotę (22.06) podtopienia mogą występować lokalnie na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, Kielecczyźnie, Mazowszu i Ziemi Łódzkiej. Największego natężenia zjawisk spodziewamy się na południu i południowym wschodzie.
W niedzielę (23.06) niespokojnie wciąż będzie na południowym wschodzie, a więc w Małopolsce, na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Mogą tam przejść gwałtowne burze, miejscami połączone z intensywnym deszczem, gradem i porywistym wiatrem.
Źródło: TwojaPogoda.pl