FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Plaga komarów, jakiej nie było od lat. Jednak jest skuteczny sposób na dokuczliwe owady. Poznaj go!

Gorąca i wilgotna aura to idealne warunki do namnażania się komarów, których liczba jest największa od lat. Jednak na rynku pojawiły się rewolucyjne środki odstraszające, które są wreszcie skuteczne. Warto je poznać i zabezpieczyć się przed dokuczliwymi owadami.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Komary, choć małe, potrafią zrujnować wypoczynek. Dobrze o tym wiedzą zwłaszcza ci, którzy spędzają urlop na terenach leśnych albo też nad rzekami i jeziorami. Czasami ciężko jest się od nich odpędzić, a gdy ugryzą, swędzenie może doprowadzać nas do szału.

W tym sezonie komarów jest najwięcej od lat. To zasługa nie tylko bardzo wilgotnej i gorącej aury, ale również podtopień, do których doszło zwłaszcza w dorzeczu Wisły. Komary mają idealne warunki do rozmnażania się, a przez to atakują nas bardzo boleśnie.

W gminach położonych w Małopolsce, na Podkarpaciu czy Kielecczyźnie mieszkańcy skarżą się na istne plagi komarów, które nie pozwalają im na aktywność poza domem, a także prace w polu. Ponoć krwiopijcy nie obawiają się żadnych sposobów, nawet dotychczas najbardziej skutecznych.

Dlatego postanowiono walczyć z tymi wyjątkowo nieprzyjemnymi owadami za pomocą oprysków, które przeprowadzane są nad zbiornikami i ciekami wodnymi oraz w lasach. Jednak środki chemiczne mogą się okazać zgubne, ponieważ pogoda nie zawsze sprzyja ich użyciu. Aby ręczne rozpylacze chemiczne, jak i środki zrzucane ze śmigłowców były wydajne, potrzebna jest sucha i słoneczna aura. Dlatego też w mokre dni akcje odkomarzania skazane są na niepowodzenie.

O wiele lepsze są naturalne metody walki z komarami, które stosuje m.in. Wrocław. Do stawów w porze letniej wpuszcza się karasie, słonecznice i liny, które zjadają larwy komarów. Ostatecznie komarów jest dużo mniej, a miejscami nie ma ich w ogóle.

Jako że wyróżniamy kilka tysięcy gatunków komarów, to walka z nimi nie jest łatwa. Mimo to naukowcy dwoją się i troją, aby jak najszybciej wynaleźć w pełni skuteczne zabezpieczenie, ponieważ każdego roku z powodu chorób tropikalnych roznoszonych przez komary umierają miliony ludzi.

Pamiętajcie, że kąsają jedynie komarzyce, które stanowią aż 90 procent wszystkich komarów. Samce nie są krwiożercze i żywią się jedynie pyłkami kwiatów. Komarzyce potrzebują krwi, aby móc po kilku dniach złożyć około 300 jaj w stojących zbiornikach, z których z 230 wyklują się kolejne komary płci żeńskiej.

Na powyższym nagraniu możecie zobaczyć, jak komarzyce próbują wbić się w ludzką skórę poprzez siatkę ochronną. Te przebijające się przez siatkę kłujki komarów wyglądają przerażająco.

Skuteczny sposób na komary

Na rynku pojawił się rewolucyjny repelent Hour72, który otrzymał nagrodę 80 tysięcy dolarów w prestiżowym konkursie Harvard Business School organizowanym przez słynny Uniwersytet Harvarda. Przede wszystkim jest on bezpieczny dla organizmu ludzkiego, ponieważ żadne jego składniki nie przedostają się do krwiobiegu.

Hour72, w którego składzie znaleźć można cytronellę, olej cytrynowego eukaliptusa oraz specjalny polimer, jest obecnie najbezpieczniejszym, najskuteczniejszym i najdłużej działających środkiem odstraszającym komary, jaki udało się wynaleźć. Zabezpiecza przed owadami przez 3 doby.

Zanim jednak zostanie on rozpowszechniony, najpierw w krajach tropikalnych, możemy się posiłkować równie dobrymi specyfikami. Należą do nich wszelkie produkty z dodatkiem związku chemicznego DEET (N,N-Dietylo-m-toluamid), opracowanego przez wojskowych naukowców dla armii USA, aby żołnierze nie zostali zjedzeni przez komary podczas akcji w dżungli.

Wieloletnie badania nie wykazały, aby środek ten był szkodliwy dla organizmu, jednak należy stosować go ostrożnie i zgodnie z zaleceniami, a wówczas będzie nas skutecznie zabezpieczać i jednocześnie nie wyrządzi nam krzywdy.

Bardzo dobrze chronią repelenty już ze stężeniem DEET rzędu 25 procent. Na kilkugodzinne wyprawy np. do lasu czy nad rzekę wystarczą w zupełności. Jeśli mieszkamy w miejscu, gdzie aż roi się od komarów, to dawkę można zwiększyć nawet o środek ze stężeniem DEET na poziomie powyżej 50 procent.

Jedynym przeciwwskazaniem jest stosowanie tych środków u dzieci poniżej 4. roku życia oraz u kobiet w ciąży. Repelent należy nakładać na suchą, nieuszkodzoną i nieosłoniętą ubraniem skórę. Nie należy go stosować na twarz, bo w niektórych przypadkach może się to skończyć podrażnieniami.

Jeśli obawiamy się tego środka aktywnego, możemy zastosować go na ubranie. DEET nie uszkadza bowiem bawełny. Skutecznie powinien działać nawet przez kilka godzin, co potwierdzone zostało chociażby przez ekspertów na poniższym nagraniu.

Innymi substancjami aktywnymi, które skutecznie odstraszają komary są IR3535 i Icaridin. Produkty z ich dodatkiem jednak nie dają aż tak dużej pewności, jak właśnie te z DEET. Wybór jednak należy Was, zawsze można sprawdzić różne produkty i przekonać się, który jest w naszym przypadku najlepszy.

A co z naturalnymi metodami?

Dla tych, którzy wolą naturalne sposoby na walkę z brzęczącymi krwiopijcami, najlepszym rozwiązaniem jest olej z eukaliptusa cytrynowego. To jedna z najbardziej skutecznych substancji przeciw komarom. Olej, gdy jest dodatkowo rafinowany, zwiększa stężenie naturalnie występującej substancji znanej jako PMD, która naturalnie odstrasza komary.

Badania wykazały natomiast, że branzoletki wydzielające najróżniejsze zapachy lub dźwięki nie są skuteczne, podobnie jak plastry z witaminą B1 oraz zapalone świece cytronelowe. Naukowcy twierdzą, że te sposoby nie różnią się niczym od placebo, w dodatku mogą w niektórych przypadkach przyciągać komary.

Grube ubranie też chroni przed ukąszeniem, jednak w gorące i wilgotne dni się nie sprawdza, bo przegrzanie i odwodnienie organizmu może się okazać groźniejsze w skutkach od pokąsania. Jeśli jednak nie mamy innego wyjścia, to zakrywajmy każdy skrawek ciała, a skarpety nakładajmy na spodnie, by komary nie dostały się przez nogawkę.

Jedno z badań wykazało, że pomocne okazuje się spryskanie skarpetek i butów permetryną, która aż o 74 razy zmniejsza ryzyko ugryzienia przez komara. Zanim jednak użyjemy jakikolwiek produkt przeciw komarom, koniecznie przeczytajmy załączoną ulotkę i zastosujmy się do jej wytycznych.

Kogo gryzą komary?

Komary, podobnie jak ludzie, próbują napełnić brzuchy jak najmniejszym kosztem. Aby było to możliwe, wykorzystują szereg swoich receptorów, za pomocą których ustalają przyszłą ofiarę. Najważniejszy z nich bada zawartość dwutlenku węgla w powietrzu. W ten właśnie sposób wiedzą, gdzie znajdują się ludzie lub zwierzęta.

Im więcej dwutlenku węgla wydychamy, tym stajemy się lepszym celem dla komarów. Nic więc dziwnego, że owady te najczęściej atakują osoby, które mają szybki oddech, szybko się męczą lub uprawiają sporty.

Ci ostatni z komarami mają wyjątkowo pod górkę, ponieważ dokuczliwe owady zainteresowane są kwasem mlekowym, który powstaje w mięśniach podczas wysiłku fizycznego. Wraz z potem kwas ten jest wydzielany w powietrze. Komary bardzo szybko go wyczuwają, dlatego wokół osób biegających lub jeżdżących na rowerach często unosi się obłok much lub komarów. Owady najczęściej gryzą bezpośrednio w mięśnie.

Naukowcy obalają mit, jakoby komary sugerowały się wyłącznie grupą krwi swojej ofiary. To tylko jeden z bardzo wielu czynników, które wpływają na to, czy owad nasz ukąsi, czy też nie. Jak się okazuje ludzka skóra wydziela co najmniej aż 300 różnych związków, które mogą być badane przez komara.

Fot. Max Pixel.

Choć wydaje się, że w tak małym owadzie nie może się znajdować tak wiele instrumentów badawczych, to jednak warto podkreślić, że w ludzkim nosie znajduje się 5 milionów receptorów węchowych, a w nosie psa aż 200 milionów! Komary mogą nas więc identyfikować na bardzo wiele sposobów.

Naukowcy wśród nich wskazują też cechy genetyczne związane z metabolizmem. Jak się więc przed nimi chronić? Przede wszystkim warto wiedzieć, że komary lubią ciemniejsze kolory, a szczególnie przyciąga je kontrast między jasnym a ciemnym kolorem.

Dlatego też szczególnie ulubionymi porami ich żerowania jest świt i zmierzch, a także noc. To właśnie dlatego komar bzyczy nam nad głową, gdy gasimy światło, a natychmiast przestaje, gdy ponownie je włączamy.

Aby nie zachęcać owadów do upuszczania nam krwi, warto zastosować obronę za pomocą kolorów. Jako, że owady nie są szczególnie bystre, a ich terenem lęgowym jest woda, to przyciąga je niebieski kolor naszego ubrania, w myśl zasady: niebieskie = woda.

Warto więc nosić ubrania w neutralnych barwach, np. białe lub szare, które w gorące dni dodatkowo będą odbijać promienie słoneczne. Zachęcamy Was do komentowania swoich sposobów na walkę z komarami, które zdają egzamin.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news