FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Dlaczego pierwszy w tym roku żar wyjątkowo nas męczy? Jak długo jeszcze będzie tak gorąco?

Długo czekaliśmy na gorące dni, a gdy się już pojawiły, zaczynamy na nie narzekać. Nic dziwnego, ponieważ nie jest to zwyczajny żar, który lubimy, lecz ten zdecydowanie najmniej przyjemny dla naszego organizmu. Dlaczego?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Po wyjątkowo ciepłym kwietniu większość z nas liczyła na gorący maj, no może trochę chłodniejszy niż przed rokiem, gdy okazał się najcieplejszy w całej historii pomiarów meteorologicznych. Jednak się nie doczekaliśmy, ponieważ wiało chłodem znad Arktyki.

Wraz z początkiem czerwca aura odmieniła się o 180 stopni. Zaczęło do nas napływać gorące powietrze, i kiedy już cieszyliśmy się ze wskazań termometrów, nagle okazało się, że to nie jest to, na co czekaliśmy.

Fala upałów, o której od kilku dni trąbią media, tak naprawdę nie istnieje. Po pierwsze temperatura przekroczyła w cieniu 30 stopni zaledwie na mniej niż 20 procentach powierzchni naszego kraju, głównie na krańcach zachodnich i nad morzem. Po drugie nie utrzymuje się codziennie.

Jednak tam, gdzie upał występuje, jest bardzo silny i nieznośny. Aż 34 stopnie w cieniu odnotowano jak dotychczas m.in. w Świnoujściu i Darłowie. Jednak były miejsca, gdzie temperatura nie zdołała przekroczyć 25 stopni. Wśród najchłodniejszych regionów znajduje się Podkarpacie.

Fot. Max Pixel.

Skoro nie ma fali upałów, a termometry przeważnie wskazują od 26 do 29 stopni, to dlaczego tak narzekamy na gorąc, który wydawałoby się, powinien być dla większości z nas przyjemny na tym poziomie. Winien jest nie tylko chłodny maj, który odzwyczaił nas od wysokich temperatur, ale także nagły skok temperatury, z sprawą którego z kolei jesteśmy bardziej osłabieni.

Jednak główna przyczyna to przede wszystkim źródło napływu tej gorącej masy powietrza, a są nią okolice Morza Czarnego. Gdy wieje z południowego wschodu, to niemal zawsze mamy nie tylko gorąc, ale też bardzo wilgotne powietrze, w którym warunki do piętrzenia się chmur burzowych są idealne.

To właśnie wysoka wilgotność, oscylująca na większym obszarze kraju między 60 a 70 procent, a miejscami przekraczająca 80 procent w najsuchszym momencie dnia, sprawia, że jest parno i duszno, a przez to temperatura, nawet poniżej 30 stopni, jest znacznie trudniejsza do zniesienia.

Gdyby wilgotność względna popołudniami spadała poniżej 40 procent, żar byłby bardzo przyjemny, nie męczyłby nas tak bardzo, nie stanowił też tak poważnego zagrożenia udarem cieplnym, w szczególności dotyczącym osób pracujących w pełnym słońcu, a także seniorów i dzieci.

Fot. Max Pixel.

Przy temperaturze 28 stopni i wilgotności względnej powietrza na poziomie 40 procent temperatura odczuwalna wzrasta do 31 stopni. Jednak, gdy wilgotność sięga 60 procent, odczuwalnie jest aż 35 stopni. Właśnie w takich warunkach na tle historii upały zbierały największe żniwo.

Wybawieniem od tych szklarniowych warunków będzie chłodny front atmosferyczny, który przemieszcza się z zachodu na wschód kraju. Jest to wędrówka powolna, ponieważ potrwa jeszcze dobę. Jednak już w niedzielę (9.06) odczujemy zdecydowaną ulgę. Nie tylko ochłodzi się do przyjemnych 22-24 stopni, ale co najważniejsze, znacznie obniży się wilgotność powietrza.

Wysoka temperatura stanie się dla naszego organizmu dużo łagodniejsza. Nie będziemy się męczyć, a pogodne niebo będzie zachęcać do aktywności na świeżym powietrzu, do czego wszystkich zachęcamy przed ponownym wzrostem temperatury.

Ten spodziewany jest od samego początku przyszłego tygodnia. W poniedziałek (10.06) upalnie jeszcze nie będzie, ale w całym kraju termometry pokażą w cieniu powyżej 25 stopni. Dzień później odnotujemy od 28 do 30 stopni, a w głębi i na południu kraju do 32 stopni.

Temperatura na większym obszarze kraju rzędu 29-31 stopni, będzie się utrzymywać do środy (12.06) włącznie, a na wschodzie jeszcze w czwartek (13.06). Później już wszędzie ochłodzi się, miejscami nawet do 15 stopni w najcieplejszym momencie dnia. Znów będziemy narzekać, że jest za chłodno.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news