FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Rozbłysł i zahuczał

Mieszkańcy japońskiej wyspy Sikoku zostali zbudzeni w środku nocy przez donośne huki, które pochodziły ze spalającego się w ziemskiej atmosferze bolidu. Obiekt najprawdopodobniej był na tyle duży, że nie zdołał się w całości spalić, a jego niewielkie fragmenty spadły na ziemię. Grom dźwiękowy nie spowodował zniszczeń, jak miało to miejsce w 2013 roku w Czelabińsku w Rosji. Naukowcy sądzą, że meteoroid miał około pół metra średnicy. Zobaczcie, jak wyglądał:

prognoza polsat news