Oczy meteorologów zwrócone są w kierunku póki co bardzo niepozornego niżu, który znajduje się nad wodami Oceanu Arktycznego i przynosi niepogodę m.in. polskim polarnikom mieszkającym w bazie na norweskim Spitsbergenie. Wydaje się, że niż atmosferyczny odległy od nas aż o 2 tysiące kilometrów, nie może mieć wpływu na pogodę w Polsce.
Nic bardziej mylnego, ponieważ już w sobotę (28.10) za sprawą tego układu niżowego nad Skandynawią i Morzem Bałtyckim zaczną się tworzyć dwa głębokie niże, nazywane wtórnymi. Ciśnienie w ich centrach może spaść nawet do 970 hPa. Jeden z tych niżów imieniem Grzegorz, który powstanie nad Danią, zacznie wędrować przez północną Polskę w kierunku Białorusi.
Między tymi niżami a wyżami znad Morza Śródziemnego i rejonu Wysp Brytyjskich dojdzie do bardzo dużego zróżnicowania ciśnienia. To wystarczy, aby nad Europą Środkową przez całą sobotę (28.10) wiatr systematycznie się nasilał, a ciśnienie gwałtownie spadało nawet o 40 hPa w ciągu zaledwie jednej doby.
Apogeum wichur przypadnie na niedzielę (29.10). Na zachodzie, południu i w centrum kraju najmocniej wiać będzie między bardzo wczesnym porankiem a popołudniem. Porywy zachodniego wiatru mogą osiągać 100 km/h, a lokalnie na Śląsku, w Małopolsce i na południu Wielkopolski i Ziemi Łódzkiej nawet 120 km/h. Po południu wiatr zacznie tam powoli słabnąć.
To jednak nie będzie koniec niespokojnej aury, ponieważ kolejny niż wędrujący znad środkowej Skandynawii i łączący się z niżem znad Białorusi, spowoduje gwałtowne nasilenie się wiatru tym razem na północy i wschodzie naszego kraju. Wieczorem oraz w nocy z niedzieli na poniedziałek (29/30.10) i przez niemal cały poniedziałek (30.10) może tam wiać do 90 km/h, a lokalnie na Mazurach i Podlasiu do 100 km/h.
Silnemu wiatrowi będą towarzyszyć chwilami obfite opady podczas, których w ciągu doby może spaść od 15 do 30 mm deszczu, a wysoko w górach nawet 50 cm śniegu. Dopiero we wtorek (31.10) pogoda zacznie się wreszcie uspokajać w całym kraju.
Z wichurami nie należy igrać, o czym przekonaliśmy się na początku miesiąca podczas przejścia orkanu Ksawery, który pozbawił życia 2 osoby, a 45 zranił. W całej środkowej części Europy zginęło 10 osób, a blisko 100 zostało rannych. Strażacy interweniowali blisko 20 tysięcy razy przy usuwaniu tysięcy połamanych i powalonych drzew oraz zabezpieczaniu prawie 1800 uszkodzonych lub zerwanych dachów. W szczytowym momencie bez prądu było niemal milion odbiorców.
Dlatego też prosimy Was, aby w niedzielę i poniedziałek (w zależności od regionu) ograniczyć przebywanie na wolnym powietrzu do absolutnego minimum. W żadnym razie nie wolno stawać w pobliżu drzew, z kolei należy usunąć lub zabezpieczyć wszelkie przedmioty, które mogą zostać porwane lub zniszczone przez silny wiatr, a mogą stanowić dla kogoś zagrożenie.
Jak się zabezpieczyć?
1. Sprawdzaj aktualne prognozy pogody i komunikaty służb kryzysowych.
2. Unikaj przebywania na otwartej przestrzeni; najlepiej szukaj schronienia w budynku.
3. W mieszkaniu i domu zamknij okna i sprawdź ich zamknięcia (w razie konieczności odpowiednio je zabezpiecz).
4. Z balkonu, tarasu, podwórka i obejścia usuń (lub zabezpiecz) przedmioty, które mogłyby zostać porwane przez wiatr (donice, suszarki do prania, karmniki, meble itp.).
5. Silny wiatr grozi zerwaniem linii wysokiego napięcia i brakiem dostaw prądu – miej w domu świece z zapałkami, latarkę na dynamo lub na baterie, radio na baterie, zapasowe baterie; naładuj wcześniej telefony komórkowe.
6. Postaraj się nie stać pod drzewami, nie podchodź blisko budynków, nie zatrzymuj się pod trakcjami elektrycznymi, szyldami, tablicami reklamowymi, rusztowaniami itp.
7. Nie parkuj pojazdów w pobliżu drzew, rusztowań, stalowych konstrukcji, tablic reklamowych, trakcji elektrycznych itp.
8. Podczas jazdy samochodem zachowaj szczególną ostrożność przy wyjeżdżaniu na otwartą przestrzeń z drogi osłoniętej ekranami, budynkami lub drzewami.
9. Zapewnij bezpieczeństwo zwierzętom, które trzymasz na dworze, zamknij je w odpowiednio przygotowanych pomieszczeniach.
10. Pamiętaj, że podczas silnego wiatru temperatura odczuwalna jest o kilka stopni niższa niż ta, którą wskazuje termometr.
Źródło: TwojaPogoda.pl