Rozbłysk mógł mieć klasę X, a gdyby strumień naładowanych cząstek był skierowany w stronę Ziemi, to znów moglibyśmy mieć silną burzę geomagnetyczną i zorze polarne. Póki co plama wraz z ruchem obrotowym Słońca zaczyna się powoli zbliżać do wschodniego, widocznego z Ziemi, skraju słonecznej tarczy. Ponownie zacznie być ona widoczna za kilka dni, a na przełomie września i października znajdzie się w środku słonecznej tarczy i będzie skierowana bezpośrednio w stronę Ziemi. Czy znów będzie wybuchać z takim impetem? Czy przyniesie nam zorze polarne? O tym przekonamy się wkrótce.
Co się dzieje z tyłu Słońca?
Pamiętacie plamę nr 2673 na Słońcu, która kilkukrotnie wybuchła w kierunku Ziemi przynosząc zorze polarne, również w Polsce? Znajduje się ona od jakiegoś czasu po niewidocznej z Ziemi stronie słonecznej tarczy. Wiemy, że nie tylko ona przetrwała, ale właśnie doszło w niej do kolejnego potężnego rozbłysku i koronalnego wyrzutu masy, co możecie zobaczyć na poniższym nagraniu dzięki sondzie STEREO, monitorującej to, co dzieje się z "tyłu" Słońca.