Na Florida Keys, czyli łańcuchu niewielkich wysp okalających kontynentalną Florydę od południa, gdzie oko huraganu przejdzie za 18 godzin, pozostali już tylko łowcy burz, którzy będą nadawać relacje na żywo. Wśród nich jest słynny łowca tornad Reed Timmer. Wszyscy oni będą ryzykować życie w starciu z żywiołem, który może dosłownie zmyć wyspy do morza. Tego, co może czekać Florydę, doświadczyli mieszkańcy karaibskiej Barbudy. Tyle z niej zostało:
Floryda: Zaczęło lać i wiać
Na Florydzie rozpoczęły się opady deszczu, zaczęło też mocno wiać, co oznacza zbliżanie się Huraganu Irma. Opady i wiatr z każdą godziną będą się nasilać, aż osiągną apogeum w momencie wejścia oka huraganu nad południowe wybrzeża Florydy, co przewidywane jest jutro w południe czasu polskiego (o świcie czasu miejscowego). Irma może być wówczas huraganem czwartej kategorii, a to oznacza niespotykany kataklizm. Huragan jeszcze nie uderzył, a już są powalone pierwsze drzewa.