Miliony mieszkańców południowych wybrzeży USA wciąż nie otrząsnęło się po uderzeniu Huraganu Harvey, który spowodował w Teksasie powódź tysiąclecia. Pod wodą znalazło się niemal 200 tysięcy domów, z których ewakuowano 17 tysięcy osób. Bez dachu nad głową jest 30 tysięcy ludzi. Kataklizm pochłonął życie co najmniej 50 osób. Straty materialne najsilniejszego huraganu w USA od 12 lat sięgają już 70 miliardów dolarów i jeszcze wzrosną.
W cieniu kataklizmu nad wodami Oceanu Atlantyckiego narodził się kolejny cyklon, który bardzo szybko przybrał na sile osiągając miano huraganu. Meteorolodzy z amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC) nadali mu żeńskie imię Irma. Huragan z niepokojem jest śledzony przez Amerykanów, ponieważ pędzi on na zachód w kierunku wybrzeży ich kraju. Pod znakiem zapytania stoi region, w który huragan uderzy.
Co wiemy na pewno? Huragan ma już trzecią kategorię, a to oznacza, że jest już huraganem silnym, z wiatrem o średniej prędkości 185 kilometrów na godzinę, a w pojedynczych porywach do 225 km/h. Jednak zgodnie z prognozami jego siła jeszcze wzrośnie, ponieważ wędruje on nad gorącymi wodami oceanicznymi, które stanowią dla niego swoiste paliwo.
Jutro (5.09) huragan osiągnie czwartą, przedostatnią kategorię w skali siły huraganów, a to oznacza, że będzie równie silny, co Huragan Harvey podczas uderzenia w Teksas. Średnia prędkość wiatru przekroczy 200 km/h. Irma będzie wówczas przechodzić nad wschodnią częścią Karaibów, w tym Wyspami Dziewiczymi.
W następnych dniach oko huraganu przechodzić będzie nieco na północ od największych karaibskich wysp/krajów, w tym Portoryko, Haiti i Dominikany. W piątek (8.09) oko huraganu dotrze nad Kubę. W ramionach żywiołu znajdą się też Bahamy, archipelag rajskich wysp.
Prognozowana ścieżka Huraganu Irma w dniach 4-9 września. Dane: WeatherUnderground.Spodziewane są nawet kilkunastometrowe fale sztormowe, gigantyczne ulewy i oczywiście huraganowe wichry przekraczające 200, a może nawet 230 km/h. Ucierpią wszystkie karaibskie kraje, a więc miliony ludzi. Będą katastrofalne w skutkach powodzie i osunięcia ziemi. W przeszłości tak silne huragany potrafiły odebrać tam życie setkom ludzi. Co będzie dalej? Prognozy 5-dniowe na tym się kończą.
Meteorolodzy dysponują jednak prognozami długoterminowymi, które zdradzają nam, z tygodniowym wyprzedzeniem, gdzie huragan powędruje w dalszej kolejności. To tzw. spaghetii, czyli wiązki pochodzące z wielu różnych prognostycznych modeli komputerowych.
Te wskazują, że Huragan Irma w przyszły weekend (9-10.09) uderzy we Florydę. Sugerując się ciepłotą tamtejszych wód oceanicznych i ostatnią prognozą 5-dniową, huragan będzie osiągał wówczas co najmniej czwartą kategorię w 5-stopniowej skali, czyli będzie również silny co Huragan Harvey w Teksasie.
Prognozowana ścieżka Huraganu Irma w dniach 4-18 września. Dane: WeatherUnderground.Nad Florydą gromadzi się na chwilę obecną największa ilość wiązek. Jednak niektóre z nich wskazują nieco inną ścieżkę Irmy. Jedne wiodą wzdłuż wschodniego wybrzeża USA, zaś drugie wieszczą wkroczenie huraganu nad Zatokę Meksykańską i uderzenie jego oka w południowe stany, w tym w Alabamę i Missisipi.
Na podmokłych obszarach Florydy może to oznaczać olbrzymi kataklizm na znacznie większą skalę, niż ma to miejsce obecnie w Teksasie. Najbardziej zagrożone będą obszary wybrzeża, skąd konieczne będzie ewakuowanie setek tysięcy, a może nawet kilku milionów osób.
Pod znakiem zapytania znajduje się również kwestia tego, czy oko huraganu wkroczy na ląd, co osłabi całą formację cykloniczną, czy też będzie wędrować blisko wybrzeża w kierunku północnym, nie wkraczając na nie, co utrzyma jego intensywność przez dłuższy czas i pogłębi skalę zniszczeń.
Modele komputerowe różnie sytuację tą widzą. Według jednego z nich (NCEP) Huragan Irma uderzy we Florydę, ale deszczowe chmury cyklonu obejmą też Georgię oraz obie Karoliny. Suma opadów w ciągu kilkudziesięciu godzin może przekraczać 500 mm. Rozpadający się cyklon zaleje znaczną część wschodniego wybrzeża USA.
Prognozowana suma opadów w USA w dniach 4-12 września. Kolor czerwony i brązowy oznacza opady powyżej 250 mm. Dane: NCEP.To chyba najbardziej złowieszczy scenariusz, który może się zrealizować. Raczej nie ma już szansy na to, że huragan nagle zmieni swoją ścieżkę i powędruje z dala od lądów. Po 12 latach względnego spokoju, po niszczycielskich Huraganach Katrina i Wilma, USA znów zmaga się w tropikalnymi monstrami, które będą siać olbrzymie zniszczenia.
Źródło: TwojaPogoda.pl

