FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Największa katastrofa ekologiczna w całej historii USA

Mieszkańcy stanu Teksas tak potężnego huraganu nie widzieli od 56 lat. Rekordowe ulewy, huraganowe wiatry i powodzie mogą doprowadzić do największej katastrofy ekologicznej w historii USA, bo środowisko mogą skazić gigantyczne ilości ropy i rakotwórczych chemikaliów.

Płonąca platforma wiertnicza. Fot. Pixabay.
Płonąca platforma wiertnicza. Fot. Pixabay.

Choć wciąż jeszcze szaleje, to jednak już teraz możemy mówić, że Huragan Harvey zapisze się na kartach historii, i to nie tylko meteorologii. Najpotężniejszy cyklon tropikalny w Teksasie od 1961 roku, a więc od czasu niszczycielskiego Huraganu Carla, spowodował już gigantyczne straty materialne i pozbawił życia co najmniej 5 osób. Większość ofiar zginęła na skutek przejścia tornada, które towarzyszyło Huraganowi Harvey.

Tysiące osób zostało uratowanych ze swoich samochodów, które utknęły na zalewnych drogach, a także z domów. W niektórych przypadkach ratownicy dotarli z pomocą niemal w ostatnich chwili, ponieważ poziom wody sięgał już dachów zabudowań. Podobne obrazki znamy sprzed 12 lat z Nowego Orleanu.

W ciągu kilkudziesięciu godzin na południowe i wschodnie regiony Teksasu spadnie nawet 1000 mm deszczu, to 10-krotnie więcej niż może wywołać rozległą powódź. Nic więc dziwnego, że Teksańczycy mówią o prawdziwej apokalipsie, z której pokłosiem będą się zmagać nie całymi miesiącami, lecz latami, bo tyle właśnie potrwa odbudowa tego, co zostało zniszczone w jeden weekend.

Linia teksańskiego wybrzeża uległa nieodwracalnym zmianom. Rozsianych wzdłuż wybrzeża Zatoki Meksykańskiej dziesiątki platform wiertniczych zostało uszkodzonych. Wciąż nie wiadomo ile z nich zatonęło, ile płonie, a z ilu do wody przedostała się ropa.

Houston, jedno z największych miast USA, pod wodą. Fot. AP.

Ucierpiała ta część Teksasu, która nazywana jest "petrochemicznym sercem USA". Wśród miast najbardziej dotkniętych żywiołem znalazło się Houston, które jest czwartym co do wielkości miastem USA i zarazem głównym ośrodkiem przemysłu energetycznego, znanym w całym świecie.

Metropolia zamieszkiwana przez prawie 3 miliony ludzi znalazła się pod wodą. Powódź podeszła aż pod samo centrum miasta, gdzie górują drapacze chmur. Wielkie, przypominające spaghetti węzły autostradowe, na których porzucono setki samochodów, wyłaniają się z wody tylko częściowo.

Już krótko po ewakuacji platform i pierwszych szacunkach dotyczących prognozowanych szkód, ceny ropy gwałtownie skoczyły nawet o 15 centów za galon. Spodziewane są dalsze podwyżki, które wkrótce mogą dotknąć nie tylko całe USA, ale też Europę. Skutki huraganu możemy odczuć po kieszeni także na polskich stacjach benzynowych.

Stanęła niemal jedna trzecia część zdolności rafineryjnych kraju. Eksperci obawiają się, że potężne fale sztormowe, powodzie i huraganowe wiatry mogły uszkodzić lub zniszczyć zbiorniki wypełnione ropą i niebezpiecznymi chemikaliami.

Zanieczyszczona milionami ton ropy może zostać nie tylko gleba, ujęcia wody pitnej, ale też Zatoka Meksykańska. Co więcej, w wyniku ograniczenia dostaw paliwa Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) złagodziła surowe restrykcje w emisji zanieczyszczeń przy produkcji paliwa, a to oznacza, że do atmosfery trafiać będzie przez pewien czas dużo więcej rakotwórczych substancji.

Przypomnijmy, że na skutek uderzenia Huraganu Katrina w 2005 roku w południowe stany do gleby i wód przedostało się około 30 milionów litrów ropy naftowej. Jeszcze więcej ropy wyciekło do środowiska naturalnego podczas Huraganu Sandy na wschodnim wybrzeżu USA, aż 42 miliardy litrów. Ile będzie tym razem? To się dopiero okaże.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NY Times / CBS News.

prognoza polsat news