Dzięki Chińskim misjom satelitów na Księżyc możemy zobaczyć naszą planetę z zupełnie innej perspektywy, bo znad powierzchni Srebrnego Globu. Chiny 2 miesiące temu wysłały w kosmos, na pokładzie rakiety Long March-4C, pierwszy ważny element nadchodzącej swojej wielkiej misji na Księżyc. Jest nim satelita komunikacyjny Chang’e 4R (Queqiao), z którego pomocą Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna (CNSA) zamierza zarządzać całą misją lądownika i łazika.

Dwa lata temu udało się nam odkryć fale grawitacyjne, które odmieniły nasze pojęcie o kosmosie. Teraz dokonaliśmy kolejnego, wielkiego odkrycia. Poznaliśmy tajemnicze źródło emisji neutrin.

Polub nas na Facebooku, a zawsze będziesz ze zmianami pogody na bieżąco. Przygotowaliśmy dla Ciebie najnowsze prognozy, ciekawe artykuły, relacje na żywo przez całą dobę i bieżące ostrzeżenia meteorologiczne. O wszystkim, co najważniejsze będziesz się dowiadywać jako pierwszy!

Niemal od początku kwietnia było nadzwyczaj sucho, słonecznie i ciepło, jednak aura zmieniła się z dnia na dzień, zaczęło padać, a nawet lać. Doszło też do podtopień. Czy tak przeklinana przez wielu susza uchroni nas przed powodzią?

Ostatnia doba minęła pod znakiem pogodnej i suchej aury na zachodzie oraz ponurej i deszczowej na wschodzie. Najmocniej padało na Podlasiu, Mazowszu i Lubelszczyźnie, gdzie spadło nawet powyżej 50 mm deszczu. Skutek to oczywiście podtopienia dróg, chodników, zabudowań i posesji. Takie krajobrazy, jak te w sobotę w Bydgoszczy, mogą nam towarzyszyć przez większą część tego tygodnia.

W regionach, gdzie niebo było pogodne lub rozpogodziło się po opadach, wczoraj wieczorem i wczesną nocą można się było zachwycać podwójnym spektaklem na niebie. Najpierw młodziutki sierp Księżyca spotkał się z planetą Wenus.

Na zachodzie i miejscami południu kraju niebo pozostaje pogodne, w wielu miejscach bezchmurne. Na wschodzie nadal się chmurzy i pada. W pasie od Warmii i Mazur przez wschodnie Mazowsze po Lubelszczyznę opady mają charakter ciągły i umiarkowaną intensywność. Miejscami towarzyszą im burze. Wiatr wieje z północnego zachodu. Temperatura wynosi od 12 stopni w kotlinach sudeckich do 19 stopni miejscami na północny kraju.

We wrześniu ubiegłego roku Meksyk nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, w którym zginęło 370 osób. Poza zniszczeniami i ofiarami wynikło z niego też co dobrego, bowiem archeolodzy dokonując przeglądu piramidy Teopanzolco odkryli, że pod zwalonym jej szczytem znajduje się ukryta świątynia dedykowana Tlálocowi, azteckiemu bóstwu deszczu, która powstała w latach 1150-1200.

Ciśnienie przez cały dzień będzie powoli spadać. W tej chwili barometry pokazują od 1009 hPa (lekko obniżone) na wschodzie do 1016 hPa (lekko podwyższone) na zachodzie kraju. Biomet na większym obszarze kraju pozostanie niekorzystny.

Niesamowita trąba powietrzna uchwycona nad stanem Kolorado.

Mieszkańcy Helsinek, stolicy Finlandii, zachodzą w głowę, co stało się z mewami, które uwielbiały gromadzić się przed pałacem prezydenckim i w wielu innych popularnych wśród turystów miejscach. Ptaki atakowały turystów, głośno krzyczały i pozostawiały po sobie odchody. Nagle w połowie tego tygodnia mewy zniknęły. Przyczyną są tresowane ptaki drapieżne, które sprowadzono, aby przegnały mewy na czas spotkania prezydentów USA i Rosji.

Choć przed burzą podczas finałowego meczu Mistrzostw Świata ostrzegały wszystkie prognozy, i to od kilku dni, to jednak organizatorzy zupełnie się nie przygotowali. Tylko prezydent Rosji miał ze sobą parasol, pozostali zmokli do suchej nitki.

Nad wschodnią połową kraju kolejny dzień z rzędu przechodzą deszcze i burze. Miejscami pada ulewnie. Największa burza przechodzi teraz nad północnym Mazowszem i zmierza w kierunku Ziemi Łódzkiej. Możliwe są lokalne podtopienia. Kompletnie inna aura panuje zachodniej połowie kraju, gdzie niebo od rana pozostaje bezchmurne.

Nie mamy dobrych wieści dla tych, którzy lubią lato w słonecznej i suchej formie. W Anglii mówi się, że, gdy 15 lipca, w dniu wspomnienia Św. Śwituna, leje deszcz, to będzie padać przez następne 40 dni i 40 nocy. Świtun był bowiem w folklorze uznawany za patrona deszczu, który przynosi rolnikom ulgę po okresie suszy. Mówi się, że deszcz padający 15 lipca chrzci jabłka, aby zbiory były udane.

Aktywność wulkaniczna, zgodnie z ostrzeżeniami naukowców, jest w tym roku podwyższona i nadal rośnie. Lada chwila przebudzić może się największy wulkan Islandii, a i nietypowe zachowanie gejzerów w Parku Yellowstone spędza sen z powiek naukowcom. Co się dzieje?

Druga połowa lipca i pierwsza dekada sierpnia to najgorętszy okres w całym roku. Zazwyczaj notujemy wtedy najsilniejsze i najdłuższe fale upałów. Tak było m.in. dwa lata temu, gdy padły historyczne rekordy ciepła. Czy tak też będzie i tym razem?

Zabieramy Was na łono polskiej przyrody. Poczujcie powiew swojskiego lata.

Poszukiwania pytona tygrysiego nad brzegami Wisły na południowych przedmieściach Warszawy spełzły na niczym. Choć odkryto ślady jego bytowania, samego gada nie znaleziono. Eksperci są zdania, że wąż jest świetnym pływakiem i może się już znajdować nawet 100 kilometrów od stolicy. To oznacza też, że mógł do Warszawy przypłynąć gdzieś z południa Polski.

Wulkan Piton de la Fournaise na francuskiej wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim wybuchł już po raz trzeci w tym roku. Jego poprzednia erupcja trwała przeszło miesiąc, od końca kwietnia do początku czerwca. Wulkan produkuje fontanny lawy, ale nie zagrażają one bezpośrednio mieszkańcom i turystom.

We wschodniej połowie kraju chmurzy się, pada i grzmi. Miejscami opady są intensywne i mogą powodować podtopienia. W zachodniej połowie kraju niebo jest pogodne, przeważnie bezchmurne. Termometry pokazują od 17-18 stopni na wschodzie do 21 stopni na południu i południowym zachodzie.