FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wielu narzekało na suszę, ale to właśnie ona może nas uchronić przed zagrożeniem powodziowym

Niemal od początku kwietnia było nadzwyczaj sucho, słonecznie i ciepło, jednak aura zmieniła się z dnia na dzień, zaczęło padać, a nawet lać. Doszło też do podtopień. Czy tak przeklinana przez wielu susza uchroni nas przed powodzią?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Nie raz już w historii polskiej meteorologii susze wybawiały nas przed powodziami. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie sytuacja ta może się powtórzyć. Susza, która panowała przez ponad 3 miesiące, zaczęła być łagodzona przez deszcze.

Jednak w wielu miejscach spadło ich dotychczas dużo więcej niż zwykle o tej porze roku, w dodatku prognozy nie pozostawiają złudzeń, pada i nadal będzie padać. Wygląda to tak, jakby to, co nie spadło przez kilka miesięcy, chciało spaść w zaledwie kilka dni.

Biorąc pod uwagę fakt, że w wielu miejscach spadło już powyżej 30 mm deszczu, a lokalnie nawet 50-100 mm, zaś prognozuje się kolejne tyle, a nawet dwukrotnie więcej, co może się skończyć zagrożeniem powodziowym.

Susza może nas jednak wybronić przed kataklizmem, bo zdolność pochłaniania deszczu przez glebę jest bardzo duża, choć systematycznie się zmniejsza z każdym opadem. Bardzo istotny jest również poziom rzek, który przeważnie pozostaje niski, a miejscami bardzo niski, tylko lokalnie wzrósł do średniego.

To jest bardzo dobra wiadomość, bo w przypadku, gdyby stan rzek był wysoki lub bardzo wysoki, np. po mokrej wiośnie i początku lata, to już teraz moglibyśmy mieć przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych oraz przynajmniej lokalne podtopienia.

Nie przestanie padać

W najbliższym czasie poziom rzek najszybciej będzie rósł we wschodniej i północnej części kraju, ponieważ tam spodziewamy się najbardziej obfitych opadów. Do końca tygodnia może spaść przeważnie od 30 do 50 mm deszczu, a miejscami ponad 100 mm.

Najmniej deszczu spadnie na zachodzie, lokalnie poniżej 10 mm. Opady, zarówno ciągłe, jak i przelotne, o umiarkowanym i dużym natężeniu będą występować na przeważającym obszarze Polski do piątku (20.07) włącznie. Później zdarzać się będą tylko miejscami.

Na zjawiska atmosferyczne zawsze warto patrzeć z większej perspektywy, bo dopiero po jakimś czasie okazuje się, że kataklizm może nas wybronić przed jeszcze większym, który pochłonie znacznie więcej ofiar i pieniędzy.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news