Tylko na południowym wschodzie kraju niebo przejaśnia się i rozpogadza. Nad pozostałym obszarem zalegają niskie chmury warstwowe, które lokalnie, zwłaszcza na zachodzie, w centrum i na północnym wschodzie, przynoszą słabe, przelotne opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Wiatr wieje słabo ze zmiennych kierunków. Temperatura wynosi od minus 5 stopni na południowym wschodzie do 3 stopni na południowym zachodzie.
Tak wyglądał koniec stycznia 2014 roku na Podkarpaciu. W rejonie Kątów przypominał zimę stulecia.
Ciśnienie jest lekko obniżone i będzie dzisiaj bardzo powoli spadać. W tej chwili barometry pokazują od 1007 hPa na północy i północnym zachodzie do 1010 hPa na południowym wschodzie kraju.
W Bieszczadach do wiosny jeszcze daleko. Wciąż leży tam 20 cm śniegu, a temperatura przez całą dobę jest ujemna. Odwilż dotrze dopiero w weekend.
Styczeń na południowym zachodzie naszego kraju zapisał się wśród najcieplejszych w dziejach polskiej meteorologii. Średnia temperatura powietrza była tam nawet o ponad 4 stopnie wyższa od normy z lat 1971-2000. Zobaczcie, jak prezentowały się wówczas krajobrazy, które zamiast prawdziwie zimowych były raczej jesienne lub nawet wiosenne.
Po godzinie 15:00 pokazaliśmy Wam olbrzymie fale, które wdarły się na nabrzeże we włoskiej Kalabrii. Teraz na animacji zdjęć satelitarnych Morza Śródziemnego możecie zobaczyć źródło tego zjawiska. To oczywiście niewielki układ niskiego ciśnienia. Ten ślimak utworzony z chmur przyniósł gwałtowny wiatr i wysokie fale sztormowe na morzu oraz burze, ulewy, nawałnice i gradobicia na lądzie.
Astronomom z całego świata sen spędzają szybkie błyski radiowe (fast radio burst, FRB), czyli jedne z tajemniczych sygnałów docierających do Ziemi z głębi kosmosu. Pomimo faktu, że o ich istnieniu wiemy od 15 lat, to wciąż nie znamy ich źródła.
Po raz pierwszy błysk udało zarejestrować się w 2001 roku. Pomimo tego, że trwał on przez milisekundy, to jego energia była porównywalna z energią produkowaną przez Słońce w ciągu miesiąca. Od tej pory pojawiło się ich 33... Zobacz cały artykuł
Zjawisko, o istnieniu którego wielu z nas nie miało bladego pojęcia, w chłodnej porze roku sprawia, że dusimy się we własnych zanieczyszczeniach, mimo iż powyżej niebo jest błękitne i wolne od chmur. Dlaczego tak się dzieje?
Z lekcji geografii wiemy, że im wyżej się znajdujemy, np. w górach, tym temperatura jest niższa. Średnio spada ona o nieco ponad pół stopnia na każde 100 metrów wysokości. Jednak od tej reguły zdarzają się wyjątki... Zobacz cały artykuł
Fale z impetem wdarły się na nabrzeże w mieście Acquappesa we włoskiej Kalabrii. Siła fal była tak duża, że pod wodą znalazła się nie tylko nadmorska ulica i deptak, ale też ogródki działkowe znajdujące się przy zabudowaniach. Mieszkańcy z przerażeniem obserwowali nietypowe zjawisko obawiając się, że to tsunami. Na rozwiązanie zagadki tego fenomenu zapraszamy po godzinie 18:00.
Szadź niczym artysta potrafi przemienić brzydkie mury w dzieła sztuki. Aby mogła stworzyć swoje dzieło wystarczy silny wiatr, gęsta mgła i jak największy mróz.
Za nami dwa weekendy z zupełnie skrajną pogodą. Jeden przyniósł nam prawdziwie wiosenne klimaty, z temperaturą dochodzącą do 18 stopni, a drugi siarczysty mróz, miejscami także ze śniegiem. Jaka aura czeka nas w ten weekend?
Staropolskie przysłowie "w marcu jak w garncu" świetnie opisuje pogodę, jaka panuje o tej porze roku. Nie powinno nas więc zaskakiwać, że jeden weekend potrafi być już wiosenny, a drugi jeszcze zimowy. Takie huśtawki pogodowe, jak co roku, będą nam towarzyszyć do kwietnia... Zobacz cały artykuł
Walmart, jedna z największych na świecie sieci sklepów, chce dostarczyć swoim klientom produkty lepszej jakości i powalczyć z problemem głodu. Gigant zamierza zrealizować swój karkołomny plan z pomocą latających robo-owadów zapylających.
Nie jest tajemnicą, że światowa populacja pszczół kurczy się w zatrważającym tempie, a wpływ na to mają m.in. pestycydy i bezmyślna eksploatacja przez ludzkość Matki Natury. Zbawieniem mogą jednak okazać się... Zobacz cały artykuł
Niesamowite widoki roztaczają się o poranku z Połoniny Caryńskiej w Bieszczadach.
W północnej połowie kraju jest pochmurno z przelotnymi, słabymi opadami śniegu, a na Pomorzu również deszczu. Na pozostałym obszarze przejaśnia się, a na południu i południowym wschodzie jest pogodnie, przeważnie bezchmurnie. Wiatr wieje słabo z południa i południowego zachodu. Temperatura wynosi od minus 13 stopni w Bieszczadach i na Podhalu do 1 stopnia nad morzem.
Ciśnienie bardzo szybko spada, co niekorzystnie może wpływać na samopoczucie osób szczególnie wrażliwych. Jutro o tej porze będzie niższe nawet o ponad 10 hPa. W tej chwili barometry pokazują od 1014 hPa (w normie) na północy do 1024 hPa (wysokie) na południu kraju.
W południowej połowie kraju wciąż zalega pokrywa śnieżna, jednak ani nadchodzące ocieplenie nie będzie gwałtowne, ani też śniegu nie jest na tyle dużo, aby roztopy stwarzały zagrożenie powodziowe. W dodatku zbiorniki retencyjne mają dużą rezerwę na przyjęcie spływających wód. "Sytuacja jest korzystna, dysponujemy dużymi rezerwami w zbiornikach i jesteśmy przygotowani na ewentualny napływ wód z topniejących śniegów" - powiedział Przemysław Daca, prezes Wód Polskich.
Do tegorocznej Księgi Rekordów Guinnessa została właśnie wpisana rekordowa tęcza, która 30 listopada panowała nad Tajwanem. Kamery internetowe należące do Uniwersytetu Kultury Chińskiej uchwyciły tęczę, która pojawiła się na niebie o godzinie 6:57 i nie chciała zniknąć aż do godziny 15:55. Panowała więc nieustannie przez 8 godzin 58 minut.
Studenci z Uniwersytetu Kultury Chińskiej na Tajwanie od dawna wiedzieli, że ich kampus położony na stokach gór Yangmingshan jest jednym z tych miejsc na świecie, gdzie tęcze pojawiają się najczęściej... Zobacz cały artykuł
Samochód zaparkowany przy ruchliwej drodze w Bukareszcie, stolicy Rumunii, zmienił się w lodową rzeźbę. Auta przejeżdżające przez kałuże oblewały go błotem, które przy ujemnej temperaturze szybko zamarzło. Efekt jest imponujący.
Sezon na tornada w Stanach Zjednoczonych można uznać za rozpoczęty. Ciemny lej przetoczył się przedwczoraj nad miejscowością Russellville w stanie Alabama. Jak możecie zobaczyć na nagraniu z kamerki samochodowej, w pewnej chwili zrobiło się niebezpieczne, bo w powietrzu zaczęły się unosić szczątki, a w oddali były widoczne rozbłyski z uszkodzonych linii energetycznych. Jedyne, co można było zrobić w takiej sytuacji, to wycofać się.
Gwałtowne burze i ulewne deszcze, które nawiedziły północne, północno-zachodnie i południowe regiony Hiszpanii spowodowały spore szkody. W ciągu zaledwie 6 godzin potrafiło spaść nawet 70 mm deszczu. Doszło do licznych podtopień. Mieszkańców z zalanych domostw trzeba było ewakuować łodziami i śmigłowcami. Niestety, zginęły 2 osoby.
