Najwcześniej oznaki posuchy pojawiły się na Dolnym Śląsku, co miało miejsce już w listopadzie ubiegłego roku. Kolejne miesiące przyniosły coraz mniejsze sumy opadów, szczególnie w południowych regionach kraju.
Obecnie najpoważniejszy niedobór opadów obejmuje Śląsk i Małopolskę. Ekstremalnie wysokie, jak na kwiecień i maj, temperatury dołożyły do trudnej sytuacji kolejną cegiełkę. Jednak czy to wystarczy, aby ogłosić suszę rolniczą?
Posuchę z pewnością mamy, ale suszy z prawdziwego zdarzenia jeszcze nie. Potwierdza to najnowszy raport opublikowany przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach (IUNG). Zgodnie z wymogami Obwieszczenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowano wartości klimatycznego bilansu wodnego dla wszystkich gmin Polski (2478 gmin).
Zrobiono to w oparciu o kategorie gleb. Określono w tych gminach aktualny stan zagrożenia suszą rolniczą dla następujących upraw: burak cukrowy, drzewa owocowe, krzewy owocowe, rzepak i rzepik, truskawki, zboża jare i zboża ozime.
Wskaźnik Klimatycznego Bilansu Wodnego w okresie 21 marca - 21 maja 2018 roku. Dane: IUNG.W pierwszym okresie raportowania, od 21 marca do 21 maja 2018 roku, nie stwierdzono wystąpienia suszy rolniczej na obszarze Polski. Wartości Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie których dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą, są na większości obszarów Polski ujemne.
Jak podaje IUNG, średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie których dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą jest ujemna, wyniosła -69 mm. Najniższe wartości KBW w prezentowanym okresie sześciodekadowym wystąpiły na terenie Niziny Mazowieckiej od -100 do -109 mm.
Charakterystyka miesięcy
Według informacji IUNG, marzec na znacznej powierzchni kraju był bardzo zimny. Najzimniej było w północno-wschodniej części kraju (-3°C) a najcieplej w południowo-zachodniej Polsce z temperaturą powietrza od 1 do 2°C. Podobnie było w III dekadzie tego miesiąca, w północno-zachodnich rejonach kraju temperatura wynosiła 0,5°C a w południowo-zachodnich powyżej 3,5°C. Temperatura powietrza tego miesiąca na znacznych obszarach kraju była niższa od średniej wieloletniej (1971-2000) od 1 do ponad 3°C.
Fot. TwojaPogoda.plW marcu notowano bardzo duże zróżnicowanie pod względem występowania opadów. Wysokie opady od 40 do 60 mm (100-140% normy) notowano w północno-zachodniej i południowo-wschodniej części Polski. Natomiast niskie opady od 10 do 30 mm wystąpiły w szerokim pasie od północno-wschodnich po południowo-zachodnie krańce kraju, wynoszące 40-80% normy. W trzeciej dekadzie miesiąca najwyższe opady notowano na Kujawach, Nizinie Szczecińskiej oraz w Wielkopolsce (20-30 mm). W południowej oraz północno-wschodniej Polsce notowano od 5 do 10 mm. Na pozostałych obszarach kraju notowano opady od 10 do 15 mm.
Kwiecień w tym roku był bardzo ciepły, temperatura wahała się od 9 do ponad 14°C. Najcieplej było na południu kraju (ponad 14°C) i w tych rejonach temperatura była w aż o 6°C wyższa od normy wieloletniej. Im dalej w kierunku północnym tym było zimniej od 8 do 11°C, jednakże i na tych obszarach temperatura powietrza była wyższa od normy od 2 do 3°C.
W kwietniu również stwierdzono na obszarze Polski duże zróżnicowanie pod względem występowania opadów atmosferycznych. Szczególnie niskie opady, poniżej 10 mm, wystąpiły na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej i Śląskiej. Niskie opady, wynoszące od 10 do 20 mm, notowano również na Wyżynie Małopolskiej, Nizinie Mazowieckiej oraz w Kotlinie Sandomierskiej, stanowiły one od poniżej 20 do 40% normy wieloletniej. Jedynie w części północnej i wschodniej Polsce opady były większe, wynoszące od 40 do 60 mm i na tych terenach stanowiły 100-140% normy. Na znacznej powierzchni kraju notowano opady od 20 do 40 mm, a więc 40-100% normy.
Pierwsza dekada maja była pod względem termicznym bardzo zróżnicowana, najcieplej było w południowo-wschodniej części kraju z temperatura powyżej 17°C, a najzimniej w północno-zachodnich rejonach Polski od 13 do 14°C. Natomiast w drugiej dekadzie południowo-wschodnie tereny były zdecydowanie najzimniejsze z temperaturą od poniżej 13°C do 14°C, zaś najcieplej było w północnych obszarach Polski od 15 do ponad 16,5°C.
Fot. TwojaPogoda.plW maju opady atmosferyczne również były bardzo zróżnicowane. W pierwszej dekadzie stwierdzono największe opady w południowych krańcach kraju oraz w zachodniej części Pojezierza Pomorskiego wynoszące od 20 do 40 mm. Na pozostałym obszarze Polski notowano bardzo małe opady od 5 (a nawet i niższe) do 20 mm. Natomiast w drugiej dekadzie opady były już zdecydowanie większe, zwłaszcza w południowej części kraju wynoszące od 15 do ponad 50 mm. Najwyższe ponad 50 mm notowano na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej w południowej części Niziny Wielkopolskiej i Mazowieckiej oraz w Kotlinie Sandomierskiej. W północno-zachodnich rejonach kraju opady były małe, wynosiły poniżej 5 mm.
Plony mogą być niższe niż zwykle
Jesień 2017 roku charakteryzowało nadmierna wilgotność gleby, wynikająca z częstych i obfitych opadów atmosferycznych. Nadmierne uwilgotnienie gleby w wielu rejonach kraju uniemożliwiało wykonanie prac polowych, czego skutkiem były braki w planowanych wysiewach ozimin.
W rejonach, w których dokonano opóźnionych siewów, kondycja ozimin była słaba lub bardzo słaba ze względu na niewystarczający wzrost i rozwój roślin. Licznie występujące zastoiska wodne na polach powodowały placowe wypadnięcia oraz redukowały obsadę roślin. Występujące częste oraz obfite opady atmosferyczne uniemożliwiały niejednokrotnie wykonanie jakichkolwiek zabiegów ochronnych jak i dokarmiających.
Problemy związane z nadmiernym uwilgotnieniem gleb najsilniej dotyczyły gleb ciężkich, ale z uwagi na ilość i rozkład opadów również producenci posiadający gleby lżejsze mieli duże problemy z dotrzymaniem terminów agrotechnicznych, w tym w szczególności terminu siewu. Gleby lekkie, które uważane są za łatwe do uprawy, to jednakże tak duże opady sprawiły, że na obszarach w których występują, również notowano zastoiska wodne.
Fot. TwojaPogoda.plWiele plantacji zbóż ozimych i rzepaku, które mimo trudnych warunków wilgotnościowych udało się zasiać, weszło w okres zimy słabo rozwinięte co powodowało, że były bardzo podatne na uszkodzenia wywołane przez mróz w szczególności w rejonach, gdzie nie było okrywy śnieżnej lub była ona niezbyt gruba w okresie wystąpienia niskiej temperatury.
Z uwagi na występowanie bardzo niesprzyjających warunków atmosferycznych szczególnie jesienią 2017 roku, jak również z powodu występujących mrozów w czasie tegorocznej zimy, które przyczyniły się w znacznym stopniu do tego, że stan ozimin na początku wiosny był słaby w wielu rejonach Polski. Natomiast występujące duże niedobory wody zwłaszcza w drugiej połowie kwietnia oraz w pierwszej połowie maja spowodowały, że tegoroczne plony mogą być niższe od plonów w ostatnich latach.
Prognoza długoterminowa
W perspektywie następnego tygodnia, między 28 maja a 5 czerwca, średnia temperatura powietrza w całej Polsce będzie przekraczać normę wieloletnią, od 2-4 stopni na wschodzie do nawet powyżej 8 stopni na zachodzie kraju. To oznacza temperatury maksymalne w przedziale 25-30 stopni.
Sumy opadów pozostaną zróżnicowane ze względu na występowanie głównie deszczy pochodzenia burzowego. Te w największej ilości spadną na zachodnie i południowe regiony. Najmniej padać będzie na wschodzie, a zwłaszcza na północnym wschodzie.
Kolejny tydzień, między 5 a 13 czerwca, nie przyniesie większego ochłodzenia. W dalszym ciągu temperatura na większym obszarze kraju będzie przekraczać normę wieloletnią dla tego okresu o około 5 stopni.
Sumy opadów wzrosną w porównaniu z poprzednim tygodniem, szczególnie w województwach południowych i zachodnich. Tam na skutek burz spaść może nawet powyżej 20 mm deszczu, a lokalnie 50 mm. To daje nadzieję na poprawę sytuacji związanej z posuchą, oby jednak nie w drugą stronę, z suszy w powódź.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IUNG-PIB.
