Sople to w ostatnich dniach prawdziwa zmora kierowców, ponieważ zwisają one z niemal każdego samochodu zaparkowanego "pod chmurką". Jeszcze większy problem stanowią lodowe szpikulce wiszące z dachów budynków. Z ich powodu zamknięte są dla przechodniów chodniki w wielu miastach południowej Polski.
Jak tworzą się sople, które, gdy spadają na ziemię potrafią wyrządzić nam naprawdę poważną krzywdę? Sople lodowe formują się, gdy temperatura powietrza jest ujemna, a temperatura powierzchni dachu dodatnia.
Nawet podczas mroźnej pogody wystarczą tylko promienie słoneczne, aby dachy ogrzały się na tyle intensywnie, by pojawił się proces topnienia. Wtedy krople wody gromadzące się na krawędzi dachu mają kontakt z mroźnym powietrzem i zaczynają zamarzać. Podobnie jest w przypadku samochodu.
Kolejne krople spływają na dolny szczyt sopla i również zamarzają. Proces ten powtarza, a sople są coraz dłuższe i dłuższe. Czasem przy sprzyjających warunkach mogą mieć nawet kilka metrów długości i ważyć kilka lub kilkadziesiąt kilogramów.
Źródło: TwojaPogoda.pl