FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Grypa australijska zbiera śmiertelne żniwo w Europie. Dotrze do Polski?

Każda kolejna zima przynosi coraz więcej zachorowań na grypę w Europie. Naukowcy są zdania, że to wstęp do zbliżającej się pandemii. Ostatnie tygodnie największą liczbę chorych przyniosły w Irlandii i Włoszech. A jak wygląda sytuacja w Polsce?

Fot. pxhere.
Fot. pxhere.

Z ostatniego raportu Krajowego Ośrodka ds. Grypy wynika, że początek tego roku przyniósł średnią zapadalność na grypę rzędu 45 osób na 100 tysięcy. W dniach 1-7 stycznia odnotowano nieco ponad 120 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę.

Najwięcej zachorowań odnotowano w województwie mazowieckim (24 tysiące), wielkopolskim (19 tysięcy) i pomorskim (18 tysięcy). Najmniej zachorowań było w woj. opolskim (0,9 tysiąca) i lubuskim (1,4 tysiąca).

W całym kraju liczba zachorowań stale rosła, najszybciej w woj. małopolskim i wielkopolskim. Najczęściej chorują dzieci, a wraz z wiekiem liczba zachorowań zmniejsza się. Natomiast najciężej chorobę znoszą osoby starsze.

Najwięcej zachorowań od 42 lat

Chorych na grypę przybywa nieustannie od drugiej połowy sierpnia, gdy rozpoczął się nowy sezon grypowy w Polsce. Poprzedni zakończył się największą liczbą zachorowań od 42 lat.  Odnotowano 4,8 miliona zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę i choroby grypopodobne. Dla porównania w dotąd rekordowym sezonie 1974/75 zachorowało 4,9 miliona ludzi. W tym sezonie też może być około 5 milionów chorych.

Zachorowalność w województwach i w grupach wiekowych w okresie 1-7 stycznia. Dane: NIZP.

Statystyka objęła tylko tych chorych, którzy zgłosili się do lekarza, a nie tych, którzy postanowili z grypą zmierzyć się domowymi sposobami. Szacuje się, że takich przypadków mogło być nawet drugie tyle.

Epidemie grypy w Irlandii i Włoszech

W całej Europie zapadalność na grypę systematycznie rośnie, a jej apogeum przypadnie na luty i marzec. To właśnie wtedy w ciągu jednego tygodnia do lekarzy może się zgłosić nawet ponad 300 tysięcy Polaków, a zapadalność osiągnąć może ponad 100 osób na 100 tysięcy mieszkańców.

W tym sezonie atakuje grypa australijska, czyli zmutowany szczep wirusa A (H3N2), który wiosną i latem ubiegłego roku panoszył się po antypodach. W ciągu miesięcy, głównie drogą lotniczą, został zawleczony przez turystów na Stary Kontynent.

Najgorzej jest w Irlandii, gdzie każdego dnia na przyjęcie do szpitali oczekuje ponad pół tysiąca osób. Niestety, kilka osób już zmarło, niektórzy zaledwie kilkanaście godzin po tym, gdy trafili do szpitali. Tak wielu zachorowań na Zielonej Wyspie nie było od ponad 40 lat. Wśród Polaków mieszkających w Irlandii wybuchła panika. Niektórzy nie puszczają swoich dzieci do przedszkoli i szkół.

Podobna sytuacja ma miejsce także we Włoszech. Tam notuje się najwięcej przypadków grypy od 14 lat. Zmarło już 30 osób, głównie w podeszłym wieku. Szpitale są przepełnione, a pacjenci muszą całymi godzinami oczekiwać na przyjęcie do szpitali. Wiele szkół zostało zamkniętych, aby dzieci nawzajem nie zarażały się niebezpiecznym wirusem.

Tak wygląda wirus grypy w powiększeniu. Fot. Wikipedia.

Jak informuje Krajowy Ośrodek ds. Grypy w tym sezonie wirus A i B stanowią po 40 procent zachorowań, natomiast zmutowany szczep A/H3 to 20 procent zachorowań. U nas więc aż tak wielu przypadków, jak w Irlandii i Włoszech, odpornego na szczepionkę wirusa jeszcze nie ma.

Ostrzegają przed epidemią

Tym samym sprawdzają się ostrzeżenia rosyjskich lekarzy, którzy jeszcze jesienią, o czym informowaliśmy, ostrzegali, że zimą i wczesną wiosną czeka nas epidemia grypy, jakiej nie było od wielu lat. Co więcej, odnotowanych zostanie również dużo więcej powikłań pogrypowych niż kiedykolwiek wcześniej.

Wzrost zachorowań na grypę dotyczy nie tylko Polski i Europy, ale całego świata. Nic więc dziwnego, że pojawiają się opinie, i to również lekarzy, że znajdujemy się u progu globalnej pandemii, która podobnie, jak niemal równo 100 lat temu, może zdziesiątkować populację naszej planety. Dzisiaj w dobie szybkiego i masowego przemieszczania się transportem lotniczym w najdalsze zakątki świata, rozprzestrzeniania się wirusa możemy nie powstrzymać.

Jak się zabezpieczyć przed grypą?

1. Często myć ręce, zwłaszcza po wizycie w miejscach publicznych.

2. Nie dotykać oczu, ust i nosa brudnymi rękami.

3. Dokładnie sprzątać mieszkanie, zwłaszcza, gdy domownik jest chory.

4. Często wietrzyć pomieszczenia w których przebywamy.

5. Nie używać tych samych sztućców i naczyń z których korzysta chory.

6. Zażywać preparaty zwierające witaminę C i rutynę.

7. Ograniczać przebywanie w pobliżu chorego do minimum.

8. Nie ubierać się zbyt ciepło i zbyt lekko, zgodnie z panującą temperaturą.

9. Jeść dużo warzyw i owoców, w tym czosnek, który chroni przed infekcjami.

A jeśli już stwierdzimy u siebie objawy grypy, to powinniśmy jak najszybciej zgłosić się do lekarza i w żadnym razie nie chodzić do szkoły lub pracy, aby nie zarazić innych i nie nasilać epidemii.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego / BBC.

prognoza polsat news