Długi styczniowy weekend rozpocznie się w Nowy Rok (1.01) a zakończy w Święto Trzech Króli (6.01). Przez blisko tydzień pogoda kilkukrotnie będzie się zmieniać, jednak za każdym razem okaże się wyjątkowo dokuczliwa.
Od czwartku do soboty (1-3.01) układy niżowe przynosić będą przelotne opady śniegu, przeważnie przeplatające się z rozpogodzeniami. Chwilami sypać może intensywnie, a przy porywistym wietrze trzeba się spodziewać zawiei śnieżnych.
Widoczność może być miejscami ograniczona do zaledwie 100-200 metrów, dlatego kierowców prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności na śliskich drogach. Temperatury będą przechodzić przez zero. Za dnia będzie lekko powyżej zera, a nocami i o porankach zapanuje niewielki mróz.
To oznacza, że śnieg w ciągu dnia będzie się roztapiać, a w nocy zbierająca się na drogach i chodnikach woda roztopowa może zamarzać tworząc oblodzenie. Zrobi się bardzo ślisko. Nie trudno będzie o wypadek.
Kolejna zmiana w pogodzie nastąpi w niedzielę (4.01) i potrwa do końca długiego weekendu, kiedy będzie więcej słońca, a mniej opadów śniegu, ale spłynie fala mroźnego powietrza arktycznego, która sprawi, że zapanuje całodobowy mróz.
Za dnia nie będzie on duży, ponieważ termometry pokażą przeważnie do -5 stopni, jednak na północnym wschodzie oraz w górach będzie przeszło -5 stopni, i to w najcieplejszym momencie, czyli wczesnym popołudniem.

Ziemia rozpędziła się do 109 tysięcy kilometrów na godzinę. Co się dzieje?
Noce i poranki mijać będą pod znakiem tęgiego mrozu. Temperatura spadać będzie na zachodzie i w centrum do -5/-10 stopni, na północy, wschodzie i południu do -10/-15 stopni, a lokalnie na północnym wschodzie oraz na terenach górzystych do -20 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl

