Głębokie niże nad zachodnimi i północno-zachodnimi krańcami Europy oraz wyże nad południowymi i wschodnimi obszarami kontynentu, oznaczają tylko jedno: ciepłe powietrze znad Afryki będzie napływać szerokim strumieniem nad Polskę.
Średnie temperatury dobowe będą nawet o ponad 10 stopni wyższe od normy wieloletniej. Do 25 grudnia temperatury maksymalne wyniosą od 3-5 stopni w najchłodniejszych regionach, głównie na północy i północnym wschodzie do 10-12 stopni na zachodzie i południu, gdzie będzie najcieplej.
Jedynie noce i wczesne poranki mogą przynosić przejściowe spadki temperatury poniżej zera, jednak mróz będzie niewielki. Kierowcy powinni przygotować skrobaczki do szyb, bo duże dobowe wahania temperatury oznaczają, że pojawi się szron.
Rozległe wyże baryczne zapewnią nam pogodne niebo. Szczególnie słonecznie będzie na początku i pod koniec nadchodzącego tygodnia. Więcej chmur zgromadzi się w środku tygodnia, jednak nie ma ryzyka, że przyniosą one jakiekolwiek opady.
Również kolejny tydzień zapowiada się pod znakiem większych przejaśnień i rozpogodzeń, w wielu miejscach aż do bezchmurnego nieba, szczególnie w południowych województwach, gdzie jednocześnie będzie też najcieplej, nawet kilkanaście stopni powyżej zera.
Pogoda bardziej będzie przypominać wczesną wiosnę niż początek długiej zimy. Póki co grudzień z anomalią temperatury rzędu od 3 stopni na zachodzie do 6 stopni na wschodzie, zapisuje się jako jeden z najcieplejszych w dziejach pomiarów.

Zieleniąca się trawa, bazie na drzewach oraz kwitnące drobne kwiatki, w tym stokrotki, krokusy i przebiśniegi, w najbliższym czasie mogą stać się widokiem na porządku dziennym. Takie są efekty, gdy na mapach anomalii temperatury pojawia się kolor czerwony.
Źródło: TwojaPogoda.pl

