Niektórzy planują już wypoczynek podczas ferii zimowych. Podstawowe pytanie brzmi tradycyjnie: czy będzie śnieg? Ostatnio ferie mijały raczej bezśnieżnie, i to nie tylko na nizinach, ale też w górach.
Sezon narciarski kurczył się systematycznie, nic więc dziwnego, że wszyscy wyczekują prawdziwej zimy, która pozwoliłaby amatorom białego szaleństwa na udaną zabawę, a właścicielom kurortów zimowych na odrobienie strat i jakiś zarobek.
Amerykański model pogodowy CFS wydał prognozę sezonową, tydzień po tygodniu, która sięga już początku marca. Obejmuje cały okres ferii zimowych, które potrwają, w zależności od województwa, od 19 stycznia do 1 marca.
Najbardziej śnieżnie i mroźno zapowiada się przełom stycznia i lutego. Fot. weatheronline.co.ukPierwszy turnus ferii obejmuje województwa: mazowieckie, pomorskie, podlaskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, w których ferie trwać będą od 19 stycznia do 1 lutego. Drugi turnus potrwa od 2 lutego do 15 lutego w województwach: dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, zachodniopomorskim, małopolskim i opolskim.
Trzeci i ostatni turnus zacznie się 16 lutego i zakończy 1 marca w województwach: podkarpackim, lubelskim, wielkopolskim, lubuskim i śląskim. W ciągu 1,5 miesiąca pogoda zmieniać się będzie wielokrotnie, ale czy spadnie śnieg i chwyci mróz?
Prognozy nie dają żadnych wątpliwości, że jedyne podczas całych ferii uderzenie zimy nastąpi w ostatnich dniach stycznia i w pierwszym tygodniu lutego. Wtedy też sypać powinno nie tylko w górach, ale też na nizinach, a mróz będzie całodobowy.
Jeśli wierzyć tym przewidywaniom, to na zimowe krajobrazy na nizinach załapią się częściowo pierwszy i drugi turnus ferii. W górach jednak śniegu nie powinno zabraknąć, bo nawet odwilż spodziewana od drugiej dekady lutego nie sprawi, że całkowicie się roztopi.
Trzeba się jednak liczyć z tym, że będzie go mniej niż powinno wobec normy wieloletniej, jednak w ostatnich latach to żadna nowość. Niżej położone trasy narciarskie mogą mieć poważne problemy z dostatecznym naśnieżeniem, a te położone wyżej, zwłaszcza w Tatrach, będą w lepszej sytuacji.
Amerykański model pogodowy nie daje nadziei na więcej powrotów zimy. Styczeń ma być wyjątkowo ciepły, podobnie jak druga i trzecia dekada lutego. Początek marca ma z kolei przynieść wczesny początek wiosny. Pamiętajmy jednak, że są to tylko prognozy, które mogą się jeszcze zmienić.
Źródło: TwojaPogoda.pl

