W połowie czwartego tysiąclecia przed naszą erą w południowej Mezopotamii narodziła się cywilizacja Sumerów, pierwsza w dziejach ludzkości, która stworzyła pismo klinowe, miasta-państwa, matematykę sześćdziesiątkową i koło.
Przez ponad półtora tysiąca lat budowali potężne zigguraty, pisali epos o Gilgameszu i osiągali plony zboża nieosiągalne dla późniejszych kultur. Nagle, około 2200–2000 p.n.e., wszystko runęło. Jeszcze w XIX wieku nikt nie wiedział, kim byli Sumerowie, ich istnienie odkryto dopiero dzięki wykopaliskom w XX wieku.
Zagadka zniknięcia cywilizacji Sumerów
Przez dekady winą za upadek obarczano najazdy Akkadów lub wewnętrzne konflikty. Dziś wiemy, że wojownicy przyszli na gotowe. Prawdziwym zabójcą była trwająca 200–300 lat megasusza. Było to jedno z najgwałtowniejszych załamań klimatycznych w ostatnich 10 tysiącach lat.
Artystyczna wizja miasta Ur w czasach świetności Sumerów.Opady w całym regionie, od Morza Śródziemnego po Indie, spadły o 40–50 procent, a wiatr przenosił ogromne ilości pyłu z wyschniętych równin. Rdzenie osadów z Zatoki Omańskiej, Morza Martwego i jeziora Wan ukazały warstwy pyłu nawet dziesięciokrotnie grubsze niż zwykle.
Stalagmity w irańskich jaskiniach potwierdzają dramatyczny spadek wilgotności. Tygrys i Eufrat zamieniły się w wąskie strumienie, a system kanałów, chluba Sumerów, przestał działać. Najżyźniejsza niegdyś ziemia świata stała się pustynią.
Sumerowie zmuszeni byli jeść trawę
W ciągu kilku pokoleń zniknęło 74–80 procent osad w południowej Mezopotamii, a w dzisiejszej Syrii zaludnienie spadło o 93 procent. Wielkie miasto Ur opustoszało, w domach pozostawiono nawet naczynia na stołach. Z tabliczek klinowych przetrwały rozpaczliwe lamentacje: „Niebo nie daje deszczu, ludzie jedzą trawę i swoich zmarłych”. Sumerowie próbowali kopać coraz dłuższe kanały, ale woda i tak nie docierała.
Tabliczka z pismem klinowym Sumerów.Ta sama susza jednocześnie zniszczyła cywilizację Harappów w dolinie Indusu i doprowadziła do upadku Starego Państwa w Egipcie. To był globalny kataklizm. Po Sumerach nastały wieki ciemne. Pismo prawie zanikło, handel zamarł.
Dziś historia zatacza koło. W latach 2021-2024 poziom Tygrysu i Eufratu osiągnął rekordowo niski stan, w Iraku, Iranie i Syrii miliony ludzi znów tracą dostęp do wody pitnej. Władze planują ewakuację ludności Teheranu, jeśli natychmiast nie zacznie padać.
Wkrótce możemy podzielić los Sumerów
Naukowcy ostrzegają, że do 2050 roku region może stracić jedną trzecią zasobów słodkiej wody. Sumerowie nie mieli szansy się przygotować. My mamy wiedzę, technologie i satelity. Pytanie brzmi, czy wystarczy nam czasu i woli, by nie podzielić ich losu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Science.

