FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Radar wykrył to nad Polską. Jest pilne ostrzeżenie

W wielu regionach kraju radar meteorologiczny, przy wsparciu modeli prognostycznych, wykrył marznące opady, które mogą powodować oblodzenie. Wydano ostrzeżenia.

Radar wykrył nad Małopolską opady marznące. Fot. windy.com
Radar wykrył nad Małopolską opady marznące. Fot. windy.com

Nad południową, wschodnią i centralną Polskę nasunął się front atmosferyczny, który przynosi opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz mżawki. Temperatura przy gruncie jest ujemna, a drogi i chodniki mocno wychłodzone.

W takich warunkach spadająca woda, choć jeszcze w stanie ciekłym, natychmiast zamarza na powierzchni, tworząc cienką, przezroczystą i bardzo śliską warstwę lodu, czyli tzw. gołoledź. IMGW-PIB wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem dróg i chodników.

Zjawisko jest możliwe dzięki typowej zimowej inwersji temperatury. Przy ziemi zalega zimne powietrze, natomiast wyżej, na wysokości kilkuset metrów, napływa cieplejsze powietrze. Śnieg lub krople, które w tej cieplejszej warstwie się roztapiają, opadając w zimną warstwę przyziemną, pozostają płynne i są przechłodzone, a dopiero kontakt z ziemią powoduje ich błyskawiczne zamarzanie. Takie opady nazywamy marznącymi.

W jaki sposób identyfikuje się marznące opady?

Radar meteorologiczny potrafi rozpoznać, czy pada deszcz, śnieg, grad, czy marznący deszcz, który powoduje gołoledź. Robi to dzięki specjalnej technologii. Wysyła fale radiowe jednocześnie w poziomie i w pionie, co nazywa się podwójną polaryzacją.

Po odbiciu od kropel czy płatków śniegu radar widzi nie tylko, jak dużo ich jest, ale też jaki mają kształt i czy są regularne. Na przykład zwykłe krople deszczu są trochę spłaszczone, suche płatki śniegu są okrągłe, a grad jest bardzo różny.

Dzięki temu model komputerowy od razu wie, z czym ma do czynienia. Marznący deszcz jest szczególnie podstępny, bo krople są jeszcze w stanie ciekłym, choć temperatura na dole jest poniżej zera. Radar rozpoznaje go po charakterystycznym zobrazowaniu.

Wysoko w chmurze widać „jasną obrączkę”, gdzie śnieg się topi i robi się mokry, a zaraz pod nim opada deszcz, który wciąż jest płynny, krople są duże, ładnie spłaszczone i wszystkie podobne do siebie. Radar widzi to jako bardzo „czysty” sygnał deszczu, choć na ziemi jest mróz.

Żeby być pewnym, że to właśnie marznący deszcz i będzie gołoledź, radar łączy swoje pomiary z informacją o temperaturze powietrza, którą dostaje z modeli pogodowych i pomiarów naziemnych.

Gdy wszystko się zgadza, czyli wysoko w chmurach jest ciepło, nisko mróz, a opad wygląda jak zwykły deszcz, wydaje się ostrzeżenie o marznących opadach. Dzięki temu drogowcy i służby wiedzą, że trzeba szybko solić drogi, zanim zrobi się lodowisko.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news