Nad południową, wschodnią i centralną Polskę nasunął się front atmosferyczny, który przynosi opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz mżawki. Temperatura przy gruncie jest ujemna, a drogi i chodniki mocno wychłodzone.
W takich warunkach spadająca woda, choć jeszcze w stanie ciekłym, natychmiast zamarza na powierzchni, tworząc cienką, przezroczystą i bardzo śliską warstwę lodu, czyli tzw. gołoledź. IMGW-PIB wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem dróg i chodników.
Zjawisko jest możliwe dzięki typowej zimowej inwersji temperatury. Przy ziemi zalega zimne powietrze, natomiast wyżej, na wysokości kilkuset metrów, napływa cieplejsze powietrze. Śnieg lub krople, które w tej cieplejszej warstwie się roztapiają, opadając w zimną warstwę przyziemną, pozostają płynne i są przechłodzone, a dopiero kontakt z ziemią powoduje ich błyskawiczne zamarzanie. Takie opady nazywamy marznącymi.
W jaki sposób identyfikuje się marznące opady?
Radar meteorologiczny potrafi rozpoznać, czy pada deszcz, śnieg, grad, czy marznący deszcz, który powoduje gołoledź. Robi to dzięki specjalnej technologii. Wysyła fale radiowe jednocześnie w poziomie i w pionie, co nazywa się podwójną polaryzacją.
Po odbiciu od kropel czy płatków śniegu radar widzi nie tylko, jak dużo ich jest, ale też jaki mają kształt i czy są regularne. Na przykład zwykłe krople deszczu są trochę spłaszczone, suche płatki śniegu są okrągłe, a grad jest bardzo różny.

Dzięki temu model komputerowy od razu wie, z czym ma do czynienia. Marznący deszcz jest szczególnie podstępny, bo krople są jeszcze w stanie ciekłym, choć temperatura na dole jest poniżej zera. Radar rozpoznaje go po charakterystycznym zobrazowaniu.
Wysoko w chmurze widać „jasną obrączkę”, gdzie śnieg się topi i robi się mokry, a zaraz pod nim opada deszcz, który wciąż jest płynny, krople są duże, ładnie spłaszczone i wszystkie podobne do siebie. Radar widzi to jako bardzo „czysty” sygnał deszczu, choć na ziemi jest mróz.
Żeby być pewnym, że to właśnie marznący deszcz i będzie gołoledź, radar łączy swoje pomiary z informacją o temperaturze powietrza, którą dostaje z modeli pogodowych i pomiarów naziemnych.

Olbrzymia budowla na Śląsku wywołuje dziwne anomalie
Gdy wszystko się zgadza, czyli wysoko w chmurach jest ciepło, nisko mróz, a opad wygląda jak zwykły deszcz, wydaje się ostrzeżenie o marznących opadach. Dzięki temu drogowcy i służby wiedzą, że trzeba szybko solić drogi, zanim zrobi się lodowisko.
Źródło: TwojaPogoda.pl

