Gdy w Polsce pogoda bardziej przypomina początek października niż listopad, bo jest nietypowo ciepło i słonecznie, to na północnych i wschodnich krańcach Europy nadchodzące dni przyniosą pierwszą w tym sezonie falę siarczystych mrozów.
Na Syberii już 40 stopni mrozu
W środkowej i północnej Skandynawii na przełomie tygodnia temperatura może nocami i o porankach spadać nawet poniżej minus 15 stopni. Wcześniej region nawiedzą intensywne opady śniegu, które mogą sparaliżować ruch drogowy i pozrywać linie energetyczne, odcinając odbiorców od prądu i ogrzewania.
Ze znacznie większym uderzeniem zimy zmierzą się w tym samym czasie mieszkańcy rejonu Uralu. Na wschodnie rubieże kontynentu napłynie lodowate powietrze, które od kilku dni gości we wschodnich i centralnych regionach Syberii.
Temperatura w Ojmiakonie, najzimniejszej wiosce na świecie, spada już wczesnymi porankami do minus 40 stopni. Ta lodowata masa zmierzać będzie z każdym dniem coraz dalej na zachód aż dotrze do Republiki Komi. W przyszłym tygodniu trzeba się spodziewać co najmniej minus 30 stopni.
Aktualny zasięg pokrywy śnieżnej i lodowej. Fot. NOAA.Na szczęście dalej w głąb Europy wędrować już nie będzie, bo przyblokowana zostanie przez ciepłe masy napływające nad nasz kontynent z południa. Jeśli Polski sięgnie czoło tej fali, to jednak skończy się na niewielkich mrozach, głównie nocnych i porannych.
Prawdziwa zima coraz bliżej Polski
Mniej przyjemnie będzie w krajach bałtyckich, gdzie już w połowie listopada możliwe są pierwsze tej jesieni opady śniegu, póki co krótkotrwałe. Do tego czasu śnieg spadnie już niemal we wszystkich regionach Skandynawii, jedynie poza jej południowymi krańcami.
Tam, skąd zima dociera, czyli z najmroźniejszych zakątków Syberii, w ostatnich tygodniach spadło znacznie więcej śniegu niż zwykle. W wielu regionach pokrywa śnieżna ma przeszło pół metra grubości, a nawiane przez silny wiatr zaspy osiągają nawet kilka metrów wysokości.
W listopadzie na Syberii rozpoczyna się prawdziwa zima, która nie ustąpi aż do kwietnia, kiedy należy się spodziewać pierwszych dodatnich temperatur. W międzyczasie w grudniu i styczniu mrozy osiągną apogeum, a na termometrach będzie około minus 60 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl


