FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Monstrualny cyklon z Karaibów pędzi na Europę. W te dni będzie najgorzej

Huragan Melissa zdewastował Jamajkę, ale ścieżka tego historycznego żywiołu ciągnie się dalej przez Karaiby i sięga nawet Europy. Na naszym kontynencie też trzeba się spodziewać huraganowego wiatru i potężnych ulew. Kiedy dokładnie?

Oko huraganu nad zachodnią Jamajką. Fot. zoom.earth
Oko huraganu nad zachodnią Jamajką. Fot. zoom.earth

Melissa przetoczyła się nad karaibską Jamajką. Tuż przed wejściem oka huraganu na ląd, w południowo-zachodniej części wyspy, żywioł osiągał piątą, najwyższą kategorię w skali siły tego typu zjawisk. Średnia prędkość wiatru dochodziła do 295 km/h, a ciśnienie spadło do 892 hPa.

Oba parametry służą meteorologom do określania intensywności tropikalnego huraganu. W przypadku ciśnienia Melissa zapisała się jako trzeci najsilniejszy huragan na Atlantyku w historii, a w momencie wejścia na ląd na Jamajce był wespół najsilniejszy wraz z huraganem Labor Day.

Wiele miejscowości zniknęło z mapy

Szkody poczynione na wyspie najpoważniejsze okazały się w zachodnich i centralnych regionach, gdzie przetoczyło się oko żywiołu. Wśród największych miast, które zostały najbardziej spustoszone, znalazło się Montego Bay i Ocho Rios. Największe wichury ominęły Kingston, stolicę Jamajki.

Mimo to niemal we wszystkich zakątkach wyspy wiatr przekraczał 100 km/h i spowodował zniszczenia różnej wielkości. Przede wszystkim to powalone i powyrywane z korzeniami drzewa, zerwane linie energetyczne i uszkodzone dachy.

W strefie przejścia oka cyklonu wiele budynków zostało całkowicie zrujnowanych. Krajobraz przypomina strefę bombardowań. Po palmach zostały tylko kikuty. Nie ma prądu i łączności, zabudowania na wybrzeżach zostały zmyte do oceanu, a w głębi lądu zalane na wysokość 3-4 metrów.

Melissa okazała się na Jamajce najgorszą klęską naturalną na tle ostatniego stulecia. Jest wiele ofiar śmiertelnych i rannych, a straty materialne mogą sięgać miliardów dolarów. Powrót do normalności zajmie mieszkańcom miesiące, jak i całe lata.

Po Jamajce czas na Kubę i Bahamy

Jednak to nie koniec niszczycielskiego rajdu huraganu Melissa, który w środę (29.10) dewastuje wschodnie krańce głównej wyspy Kuby. Wśród najbardziej poszkodowanych miast znajduje się Santiago de Cuba. Melissa wkraczając na ląd była huraganem czwartej, przedostatniej kategorii.

Jeszcze w środę (29.10) huragan opuści Kubę i uderzy w wyspy Bahama. Największe wichury i ulewy spodziewane są na Long Island, Crooked Island i Acklins. Mieszkańcy i turyści proszeni są o zejście do schronów, ponieważ niewielkie wyspy mogą zostać zmyte do morza.

Daleka droga aż do zachodniej Europy

Huragan Melissa opuszczając Bahamy popędzi ku otwartym wodom Atlantyku kierując się na Europę. Chociaż przemierzając coraz chłodniejsze wody osłabnie, to jednak docierając w niedzielę (2.11) nad Wyspy Brytyjskie nadal będzie intensywnym cyklonem.

Przyniesie najpierw w Irlandii i Wielkiej Brytanii, a następnie na Wyspach Owczych i w Norwegii huraganowe wiatry, sztorm i ulewne deszcze na przełomie tygodnia. Dalsze poczynania byłego huraganu Melissa nie są jeszcze jasne.

Dalsza trasa huraganu Melissa w kierunku Europy. Fot. cyclocane.com

Jedne prognozy wskazują, że pójdzie dalej w kierunku Arktyki, jednak według innych połączy się z kolejnym głębokim niżem nad Skandynawią, który pod koniec przyszłego tygodnia przyniesie w Polsce obfite opady deszczu oraz porywisty wiatr.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news