W weekend (25-26.10) nie mamy co liczyć na poprawę pogody. Nie będzie już tak mocno padać, jak w piątek (24.10), jednak nie oznacza to, że nie trzeba mieć przy sobie parasola lub płaszcza przeciwdeszczowego. Aktywność na świeżym powietrzu będzie utrudniona.
Niech nas nie zwiodą przejaśnienia, a nawet rozpogodzenia, ponieważ będą one krótkotrwałe i przerywane przez kolejne fale opadów. Nieprzyjemną aurę dopełni też porywisty wiatr, którego podmuchy mogą dochodzić do 40-50 kilometrów na godzinę. Temperatura stabilna w okolicach 10 stopni.
W niedzielę wieczorem groźna wichura
Do niebezpiecznego załamania pogody dojdzie w niedzielę (26.10) w godzinach popołudniowych na zachodzie kraju, a wieczorem i w nocy z niedzieli na poniedziałek (26/27.10) także w centrum oraz częściowo na północy i w górach.
Na skutek niżu znad krajów skandynawskich dojdzie do dużego zróżnicowania ciśnienia, które objawi się gwałtownym wzmaganiem się wiatru, na który nałoży się deszczowy front atmosferyczny. Podczas opadów porywy wiatru mogą dochodzić do 70-90 km/h.
Możliwe awarie prądu i zerwane dachy
Szczególnie mocno powieje miejscami na zachodnim Pomorzu, w Wielkopolsce, na Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku i Ziemi Łódzkiej, a także w górach. Wichura może tam łamać gałęzie, uszkadzać dachy na budynkach i zrywać linie energetyczne. Możliwe są awarie prądu.
Maksymalne porywy wiatru w niedzielę i w nocy. Fot. wxcharts.comZanim uderzy wichura należy usunąć wszelkie przedmioty leżące luzem na balkonie lub przed domem, aby nie porwał ich wiatr i nie wyrządziły komuś krzywdy. Podczas wichury lepiej nie przebywać w pobliżu drzew i słupów energetycznych.
Wietrznie będzie również w pierwszej połowie przyszłego tygodnia. Porywy ponownie mogą osiągać 50-60 km/h, a na terenach górzystych powieje fen, który może przekraczać 90 km/h i stwarzać poważniejsze zagrożenie.
Źródło: TwojaPogoda.pl

