Dokładnie tak stało się z postem użytkownika Reddita o nicku kokoblocks, który wrzucił zdjęcie z podpisem: "Co do diaska, to nie wygląda na wyspę!". Natychmiast posypały się komentarze: wrota do piekieł, wejście do wnętrza Ziemi, a nawet korek spuszczający wodę ze wszystkich oceanów.
Prawda jeszcze bardziej upiorna, ale w pełni naturalna. Kokoblocks to typowy "łowca anomalii". Buszuje po mapach satelitarnych z kanapy, tropiąc ukryte skarby Ziemi. Tym razem jego cel to Ocean Spokojny, gdzie natknął się na ten enigmatyczny obiekt.
Dziwny czarny trójkąt na Oceanie Spokojnym to wyspa. Fot. Google Earth.W sieci roi się od podobnych "odkryć", ale ten wyróżniał się: idealny trójkąt na wodzie, z czarną plamą w centrum, która pochłaniała światło jak prawdziwa otchłań. Użytkownicy Reddita oszaleli. "To cenzurowane miejsce rządu!", pisał jeden. Inny żartował: "Port do innego wymiaru - pakuj walizki!". Spekulacje szybko przerodziły się w viralowy hit, z tysiącami wyświetleń i dziesiątkami tysięcy komentarzy.
Jednak rozwiązanie jest prozaiczne, choć fascynujące. To po prostu Wyspa Vostok, maleńki, niezamieszkany atol w archipelagu Line Islands, należący do Kiribati. Leży jakieś tysiąc kilometrów na południe od Hawajów, w sercu Pacyfiku. To raj dla ptaków i... ich naturalnych wrogów.
Vostok Island is one of the most unique atoll island in the Southern Line Islands. This Island belongs to The Republic of Kiribati 🇰🇮 and it’s a Marine Protected Area. It’s said to be the last uninhabited island that has a native vegetation only. pic.twitter.com/2lH6TRJ1cH
— Evii Tong (@EviiTong23) July 6, 2023
Dlaczego wygląda jak anomalia? Google Earth nie radzi sobie z jej gęstym, nieprzeniknionym lasem. To nie błąd renderingu, a natura w pełnej krasie: wyspa jest całkowicie pokryta drzewami z rodzaju Pisonia grandis, tropikalnymi olbrzymami z rodziny nocnicowatych.
Drzewa wyglądają niewinnie, są wysokie, zielone, jak każde inne w tropikach. Ale to najokrutniejsze rośliny na świecie, prawdziwe pułapki na ptaki. Jak to działa? Strąki pełne owadów kuszą skrzydlatych gości.
Gdy ptak próbuje je zjeść, przyczepia się do piór lepka, gęsta maź, jak superglue z natury. Ofiara szarpie się, maź rozlewa się dalej, blokując lot i żerowanie. W końcu ptak umiera z głodu w agonii, a jego gnijące ciało staje się idealnym nawozem dla drzewa-mordercy.
Wyspa Vostok to relikt dawnych wulkanów, dziś sanktuarium dla rzadkich gatunków, ale bezlitosne dla tych, którzy tam trafią. Bez lepszych zdjęć satelitarnych, pozostaje tajemnicą. Ziemia kryje więcej horrorów niż jakikolwiek film.
Źródło: TwojaPogoda.pl

