Od tygodnia nad Polską panuje najmniej przyjemna pogoda, jaka tylko jest możliwa o tej porze roku. Niebo jest zasnute chmurami, które przynoszą deszcz, poranki są mgliste, a temperatura w żadnym razie nas nie rozpieszcza.
Potężny wyż zmierza w kierunku Polski
To wina potężnego wyżu, który od tygodnia panuje nad Wyspami Brytyjskimi. Układy niżowe muszą go omijać, w ten sposób spływając jeden za drugim znad Skandynawii nad Polskę. To się jednak wkrótce zmieni, bo szykuje się diametralna przebudowa sytuacji barycznej nad kontynentem.
Przełom w pogodzie rozpocznie się w sobotę (18.10), gdy stacjonarny wyż zacznie zmierzać w naszym kierunku. Błyskawicznie przemknie nad Morzem Północnym, potem nad Danią i Niemcami, a w niedzielę (19.10) znajdzie się już nad Polską.
Nie dość, że podniesie ciśnienie powyżej 1025 hPa, to jeszcze przyniesie ze sobą większe rozpogodzenia, nawet do bezchmurnego nieba. Niskie chmury deszczowe wypchnie daleko poza nasze wschodnie granice.
Prognoza pogody na poniedziałek.Zarówno w niedzielę (19.10), jak i w poniedziałek (20.10), mamy gwarantowaną poprawę pogody. Zza chmur wreszcie wyjrzy słońce, a niebo z szarej zmieni barwę na lazurową. Początkowo jednak nie będzie jeszcze zbyt ciepło. Noce i poranki nadal będą przynosić przymrozki.
Za sprawą halnego nawet 25 stopni
Jednak z biegiem dni temperatura będzie coraz przyjemniejsza. W niedzielę (19.10) spodziewamy się do 10 stopni, w poniedziałek (20.10) do 13 stopni, a od wtorku (21.10) na coraz większym obszarze spodziewamy się przeszło 15 stopni.
Druga połowa tygodnia będzie już nieporównywalnie cieplejsza niż poprzednie dni. W wielu regionach możemy liczyć na 20 stopni, a miejscami na południu, za sprawą wpływu wiatru halnego, nawet na blisko 25 stopni.
Jest jednak jedno ale, ponieważ niebo zacznie się chmurzyć, będzie też padać, co odczuwalnie obniży temperaturę. Mimo to znajdą się też chwile ze słońcem. Nie ma co narzekać, bo przecież nawet przy pochmurnym niebie bardziej wolimy 15-20 stopni niż poniżej 10 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl


