Nie dość, że jest pochmurno i deszczowo, to jeszcze bardzo wietrznie. To zasługa prądu strumieniowego, zwanego z angielska jet stream, który nasunął się nad Polskę. Od godzin nocnych z czwartku na piątek (9/10.10) wywołuje podmuchy wiatru przy ziemi do 50-60 km/h.
Im wyżej, tym wieje mocniej. Na wysokości 10 kilometrów prąd ten rozpędzi się w piątek (10.10) do nawet 200 km/h. Z jednej strony będzie sprzyjać samolotom lecącym na południe od Polski, ale te, które zmierzać będą do Skandynawii, Islandii czy na wschodnie wybrzeże USA, znacząco spowolni.
Nad Polską powieje nawet 200 km/h
Stanie się tak dlatego, że wysoko nad Polską wiać będzie z siłą huraganu z kierunku północnego. Prąd strumieniowy to najpotężniejszy wiatr na naszej planecie, który oddziela od siebie skrajnie różne masy powietrza, zimne z północy od łagodniejszych z południa.
Kierunek przemieszczania się prądu strumieniowego nad Europą. Fot. imweather.comW piątek (10.10) najsilniejszych porywów wiatru spodziewamy się w województwach północnych, wschodnich i centralnych. W weekend (11-12.10) też będzie bardzo mocno wiać, ale nieco słabiej, do 30-40 km/h. W tym czasie prąd strumieniowy odsunie się na wschód, ale na krótko.
Na początku przyszłego tygodnia wróci, tym razem ocierając się od północno-wschodnie dzielnice. Póki będzie przebiegać bezpośrednio nad Polską lub w naszym pobliżu, to na stabilizację pogody nie mamy co liczyć. Nadal będzie pochmurnie, deszczowo i wietrznie, a więc bardzo nieprzyjemnie.
Co wiemy o prądzie strumieniowym?
Po raz pierwszy dowiedziano się o istnieniu prądu strumieniowego podczas drugiej wojny światowej, kiedy piloci wznieśli się na wysokość ponad 10 kilometrów i zauważyli, że coś niewidzialnego powoduje zwiększenie się prędkości przemieszczania się ich samolotów.
Prąd strumieniowy oddziela zimne masy powietrza z północy od ciepłych na południu. Fot. Met Office.Prąd strumieniowy przemieszczający się w okresie zimowym ze średnią prędkością 150-250 kilometrów na godzinę, a w okresie letnim 90 km/h, uniemożliwia rozwój chmur powyżej wysokości 15 kilometrów nad powierzchnią ziemi.
Naukowcy z Uniwersytetu Maynooth w Irlandii dowiedli w toku badań, że prąd strumieniowy biegnący nad północnym Atlantykiem przybrał na sile w latach 1871-2011 o 8 procent, a jego średnia prędkość osiąga 212 kilometrów na godzinę.
Wypuszczane do stratosfery balony meteorologiczne mierzą prędkość przepływu mas powietrza na kilkunastu kilometrach nad gruntem. Dzięki temu wiemy, że w skrajnych przypadkach prąd strumieniowy może pędzić z prędkością ponad 500 kilometrów na godzinę.

Będzie paraliż na polskich lotniskach. Odwołają wszystkie loty
Rekordowo szybki prąd strumieniowy odnotowano 13 grudnia 1967 roku nad wyspą South Uist w archipelagu Hebrydów Zewnętrznych w Szkocji, kiedy dochodził aż do 656 km/h.
Źródło: TwojaPogoda.pl / WMO.
