Początek października mija pod znakiem wyjątkowych chłodów, w dodatku chmurzy się, pada i porywiście wieje. Jest jednak spora szansa, że pogoda wreszcie się zmieni, i to diametralnie, co bardzo nas ucieszy.
W tym tygodniu poprawa będzie póki co niewielka, ponieważ mimo, że temperatura każdego dnia w najcieplejszych regionach kraju będzie sięgać nawet 16-17 stopni, to jednak tylko lokalnie, bo na większym obszarze będzie się chmurzyć i padać, a przez to będzie zimniej niż na termometrach.
Jest pewna nadzieja, że w weekend (11-12.10) pogoda przynajmniej częściowo się poprawi, ale nie jest to jeszcze takie pewne. Niedziela (12.10) może przynieść większe rozpogodzenia, a deszcze ustaną. Temperatura nie będzie jakaś rewelacyjna, bo sięgnie najwyżej 13-15 stopni.
Kiedy nadejdzie prawdziwe babie lato?
Na długotrwałe zmiany poczekamy do połowy przyszłego tygodnia, czyli mniej więcej do połowy października. Wtedy nad rejonem Skandynawii i Morza Bałtyckiego miałby zacząć panować potężny wyż z ciśnieniem dochodzącym do 1040 hPa.
Przy odpowiednim położeniu układu niżowego nad Włochami, może on ściągnąć ciepłe powietrze z dalekiego południa, jednocześnie przy panowaniu bezchmurnego nieba. Noce i poranki mogą być zimne, jednak popołudniami moglibyśmy liczyć nawet na niemal 20 stopni w cieniu.
W październiku mróz, jakiego nie było w Polsce od bardzo dawna
To, jak długo utrzyma się babie lato, uzależnione będzie od długotrwałości panowania wyżu barycznego. Jeśli będzie on na tyle rozbudowany, aby blokować cyrkulację strefową nad Polską, to jest szansa, że co najmniej przez tydzień panować będzie piękna złota jesień. Pozostaje trzymać kciuki.
Źródło: TwojaPogoda.pl