Naukowcy z dużym zainteresowaniem obserwują to, co dzieje się od początku września na Syberii. Utworzyła się tam wyjątkowo duża pokrywa śnieżna, która według danych Uniwersytetu Rutgersa jest czwartą najbardziej rozległą w historii pomiarów satelitarnych.
Może być zapowiedzią ostrzejszej i bardziej śnieżnej zimy w Europie. To zjawisko jest powiązane z tzw. "teorią śnieżnej Syberii", która sugeruje, że szybki wzrost jesiennej pokrywy śnieżnej w Eurazji wpływa na cyrkulację atmosferyczną, osłabiając wir polarny i sprzyjając napływowi zimnego powietrza z Arktyki na kontynent europejski.
Zima nadejdzie wyjątkowo wcześnie?
Naukowe badania wskazują, że zwiększona pokrywa śnieżna w październiku na Syberii i wschodniej Eurazji powoduje lokalne chłodzenie powierzchni Ziemi, co podnosi izentropowe powierzchnie i wzmacnia aktywność fal Rossby'ego.
Te fale propagują się w górę do stratosfery, powodując jej ocieplenie i osłabienie wiru polarnego. W konsekwencji wir ten może stać się niestabilny, co prowadzi do Nagłych Ociepleń Stratosferycznych (SSW) i negatywnej fazy Oscylacji Północnoatlantyckiej (NAO).
Negatywna NAO oznacza zazwyczaj słabszy przepływ prądu strumieniowego, co pozwala na częstsze inwazje zimnego powietrza z północy, skutkując mroźniejszą i bardziej zmienną zimą w Europie, z większą szansą na mrozy, śnieżyce i blokady wysokiego ciśnienia nad Atlantykiem.
Śnieg na Syberii steruje pogodą w Europie
Badania potwierdzają ten związek przyczynowy na podstawie reanaliz atmosferycznych i modeli prognostycznych, takich jak ASF-20C z ECMWF. Na przykład większe ilości śniegu na wschodzie Eurazji korelują z niższymi temperaturami powierzchniowymi na wschodzie Rosji.
Zasięg i grubość pokrywy śnieżnej w Eurazji do połowy października. Fot. windy.comNastępuje spadek siły wiru polarnego, co ostatecznie wpływa na chłodniejsze warunki w Europie Zachodniej i Środkowej. Podobne wnioski płyną z prac wskazujących, że anomalnie duża październikowa pokrywa śnieżna na wschodniej Syberii obniża temperatury zimą na północnej półkuli, w tym w Europie.
W tym sezonie wzrost pokrywy śnieżnej w rosyjskim interiorze jest szybszy niż zwykle, co według prognoz CFS i analiz meteorologicznych zwiększa prawdopodobieństwo osłabienia wiru polarnego już w listopadzie-grudniu. To może przełożyć się na więcej opadów śniegu i niższe temperatury w Europie.
Trzeba jednak podkreślić, że ten efekt nie jest gwarantowany, ponieważ zależy od innych czynników, jak zasięg lodu morskiego w Arktyce czy aktywność słoneczna. Prognozy wskazują na potencjalnie chłodniejszą zimę 2025/2026 w Europie Środkowej i Wschodniej, z ryzykiem silniejszych mrozów.

Europa zmieni się w kostkę lodu. Czeka nas totalny paraliż
Źródło: TwojaPogoda.pl

