Przeważające zachmurzenie, opady deszczu, porywisty wiatr i arktyczne powietrze to doskonały przepis na najmniej przyjemną pogodę o tej porze roku. W najbliższych dniach na południu, wschodzie i w centrum kraju temperatura w najcieplejszym momencie doby nie przekroczy 10 stopni.
Odczuwalnie będzie jednak nawet o kilka stopni mniej. Ale to nie popołudnia, lecz noce i wczesne poranki, gdy będziemy zmierzać do pracy i szkoły, będą najbardziej dokuczliwe. Temperatura przy rozpogodzeniach będzie spadać poniżej 5 stopni.
Przymrozki już nie tylko przy gruncie
W wielu regionach spodziewamy się przymrozków na wysokości 2 metrów nad powierzchnią ziemi. To oznacza, że trzeba będzie przygotować skrobaczki do samochodowych szyb, bo pokryje je warstwa szronu. Przy gruncie będzie jeszcze zimniej, do minus 5 stopni.
Na otwartych obszarach, w obniżeniach terenowych, może być naprawdę mroźno, nawet do minus 10 stopni. Nie ma się co wstydzić czapki i szalika chyba, że ktoś chce zaryzykować przeziębieniem, które przy takiej aurze będzie się rozprzestrzeniać lotem błyskawicy.
Trzy najzimniejsze noce i ranki z rzędu
Szczególnie zimne będą trzy noce z rzędu, ze środy na czwartek, z czwartku na piątek oraz z piątku na sobotę. Wtedy przymrozki, zarówno przy gruncie, jak i na wysokości kilku metrów, będą najbardziej intensywne.
Temperatury minimalne w nocy z czwartku na piątek. Fot. wxcharts.comDopiero od weekendu (4-5.10) czeka nas stopniowe ocieplenie. Nocami będzie już powyżej 5 stopni, a popołudniami nawet powyżej 15 stopni. Do tego czasu warto ubierać się na cebulkę, a więc wielowarstwowo i dbać o to, aby się nie wychłodzić, ale też nie przegrzać.
Źródło: TwojaPogoda.pl

