Susza towarzyszy nam już od kilku lat, jednak zdecydowanie nasilać zaczęła się ubiegłorocznej jesieni. Od tego czasu mamy powtarzające się wyjątkowo długie okresy skrajnie niskich sum opadów. Właśnie rozpoczyna się kolejny.
Najbliższy deszcz dopiero w październiku
Jak wynika z danych IMGW-PIB, od początku września na północnym zachodzie oraz miejscami na wschodzie, w centrum i na krańcach południowych, spadło najwyżej 2/3 miesięcznej normy deszczu. Wśród najbardziej suchych miast znajduje się Warszawa, gdzie norma opadów została zapełniona tylko w 40 procentach.
Mieszkańcy stolicy kolejnych opadów w tym miesiącu już się nie doczekają. Deszcz spadnie nie wcześniej niż 3 października. Podobnie będzie w większości regionów naszego kraju, ponieważ pogodą w Polsce rządzić będą nadal rozległe układy wysokiego ciśnienia.
Sumy opadów (mm) prognozowane do końca miesiąca według modelu GFS. Fot. wxcharts.comBędą one zapewniać słoneczną i bardzo suchą aurę. Jeśli pojawią się deszcze, to jedynie lokalnie i będą bardzo słabe. W czwartek i piątek (25-26.09) przelotnie popada tylko na krańcach południowych, głównie w górach. Z kolei w przyszły wtorek (30.09) pokropić może na krańcach zachodnich.
Polska białą plamą na mapie opadów
Na większe opady poczekamy do początku października. To właśnie dlatego Polska będzie się wyróżniać na mapie sum opadów w Europie. Podczas, gdy w innych krajach padać będzie często, miejscami obficie, to u nas nie spadnie nawet jedna kropla wody.
Zmiany nadejdą najwcześniej w drugiej połowie przyszłego tygodnia. Wtedy prognozy wskazują na całkowite odwrócenie się sytuacji atmosferycznej, ponieważ miejsce wyżów zajmą niże, a jak zacznie padać, to prędko się nie skończy.
W krótkim czasie spadnie większa część październikowej normy opadów. Niestety, tak duże ilości wody nie zostaną pochłonięte przez glebę, a to oznacza, że spłyną do rzek i nie złagodzą suszy. Taka sytuacja powtarza się regularnie od roku.
Nic więc dziwnego, że po krótkich wzrostach poziom wód w rzekach znów będzie opadać. Wisła w Warszawie w ciągu zaledwie kilku dni opadła o kilkanaście centymetrów. Na horyzoncie czają się kolejne rekordy minimalnego poziomu lustra.
Źródło: TwojaPogoda.pl

