Gdy Słońce słabiej oświetla obszar polarny, temperatura w stratosferze nad biegunem północnym gwałtownie spada, co prowadzi do tworzenia się silnego zróżnicowania temperatury. Ten gradient napędza szybkie prądy strumieniowe, które krążą wokół bieguna, tworząc wir polarny.
W efekcie zimne powietrze jest „uwięzione” w wirze nad Arktyką, a jego granice są wyznaczone przez silne wiatry stratosferyczne. Jeśli wir polarny jest silny i stabilny, zimne powietrze pozostaje skoncentrowane nad obszarami polarnymi.
Co się dzieje, gdy wir polarny słabnie?
Jednak gdy wir słabnie lub jest zaburzony, może dojść do tzw. nagłego ocieplenia stratosferycznego (SSW), co prowadzi do rozlania się zimnego powietrza polarnego na niższe szerokości geograficzne, w tym nad Europę.
W Polsce wir polarny wpływa na pogodę pośrednio, głównie przez modulowanie pozycji prądu strumieniowego. Jeśli wir jest silny, prąd strumieniowy przebiega bardziej na północ, co sprzyja napływowi łagodniejszych mas powietrza z zachodu lub południa, przynosząc stosunkowo ciepłą i wilgotną pogodę.
Natomiast osłabienie wiru polarnego może powodować meandrowanie prądu strumieniowego, co prowadzi do napływu zimnych mas powietrza z północy lub wschodu. To właśnie wtedy notowane są największe fale mrozów, najczęściej poprzedzone przez intensywne opady śniegu.
Długoterminowy wpływ wiru polarnego na pogodę w Polsce jest również związany z globalnymi wzorcami cyrkulacji atmosferycznej, takimi jak Oscylacja Arktyczna (AO). Gdy wir polarny jest silny, AO jest w fazie pozytywnej, co sprzyja łagodniejszej pogodzie w Europie Środkowej.
Wir polarny sięgający Polski w lutym 2025 roku. Fot. earth.nullschool.netW przypadku osłabienia wiru i fazy negatywnej AO, Polska może doświadczać bardziej surowych warunków zimowych. W miarę postępu jesieni i zimy wpływ wiru polarnego staje się bardziej wyraźny, kształtując pogodę w Polsce i całej Europie.
W nadchodzących tygodniach spływ rozbudowującego się wiru polarnego będzie widoczny przede wszystkim na północ od Polski, gdzie spadki temperatury będą coraz większe, częściej też będzie padać śnieg zamiast deszczu.
Do końca miesiąca w Skandynawii temperatura będzie już spadać nawet do minus 10 stopni, a w Rosji i Kanadzie nawet do minus 20 stopni. Miejscami pokrywa śnieżna osiągać będzie od 50 cm na nizinach do nawet metra na terenach górzystych.
Jaka pogoda będzie w Polsce?
Na szczęście u nas spodziewamy się o wiele łagodniejszej pogody, która póki co śniegu nie przyniesie. Jednak jest jedno ale, ponieważ ostatnia dekada września minie pod znakiem nocnych i porannych przymrozków na coraz większym obszarze kraju.

To czeka nas w środku zimy. Wszyscy będą zaskoczeni
Popołudnia wciąż będą przyjemnie ciepłe, przeważnie od 15 do 20 stopni, a miejscami nawet nieco powyżej 20 stopni. Za sprawą rozległych wyżów będzie słonecznie i sucho, a dni deszcze będzie można policzyć na palach jednej ręki. To oznacza długie babie lato, które wszystkich nas ucieszy.
A jaka będzie zima? Prognozy wiodących modeli prognostycznych nie uległy żadnym zmianom. Nadal przewidują one, że wir polarny będzie stabilny, a to oznacza łagodną zimę w Polsce. Oczywiście pojawią się spływy mrozów i opady śniegu, ale w najlżejszej możliwej wersji.
Źródło: TwojaPogoda.pl

