Poniedziałkowe (8.09) ulewy, które spowodowały liczne podtopienia w południowych województwach, były zaledwie przedsmakiem tego, co czeka nas w drugiej połowie tygodnia, kiedy nad Polskę dotrze aktywny front atmosferyczny.
Ze względu na to, że będzie on przemieszczać się z południa na północ kraju, to na styku zróżnicowanych mas powietrza, o dużym kontraście termicznym, przyniesie olbrzymie ilości deszczu, największe od początku sezonu jesiennego.
Zalania dróg, domów i posesji
Do załamania pogody dojdzie w środę (10.09) pod wieczór, a jego pierwsza faza potrwa do końca dnia w czwartek (11.09). Na przeważającym obszarze kraju spadnie od 15 do 30 mm deszczu, ale na tym się nie skończy.
Sumy opadów (mm) prognozowane do końca tygodnia według modelu ECMWF. Fot. wxcharts.comDruga fala ulew przejdzie między piątkiem a sobotą (12-13.09), a trzecia w niedzielę (14.09). Łączne sumy opadów będą imponujące. Na południu, w centrum i na północnym wschodzie oraz miejscami na wschodzie spadnie około 50 mm deszczu.
Jeszcze intensywniejszych opadów spodziewać się trzeba na wyżej położonych obszarach, zwłaszcza w Sudetach i Karpatach, gdzie sięgną one nawet 100 mm. To oznacza punktowe, gwałtowne wezbrania mniejszych rzek oraz przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych.
Spadnie miesięczna norma deszczu
Nie można wykluczyć, że lokalnie dojdzie do podtopień dróg, posesji i zabudowań, przede wszystkim na terenach zurbanizowanych, w obniżeniach terenowych i miejscach bezodpływowych. W rejonach często nawiedzanych przez zalania po ulewach, warto przygotować worki z piaskiem.
W ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin spadnie tyle deszczu, ile zwykle powinno spaść przez cały wrzesień. Sytuację pogorszy fakt, że w wielu regionach powierzchnia gleby jest skrajnie przesuszona i ma bardzo ograniczoną możliwość pochłaniania nawet niewielkich ilości deszczówki.
Źródło: TwojaPogoda.pl

