W miniony weekend para grzybiarzy, pełna entuzjazmu, wybrała się do lasu, sądząc, że dwie godziny po deszczu to idealny moment na zbiory. Wyposażeni w kosz i nożyk, spodziewali się wrócić z pełnym łupem borowików, podgrzybków i maślaków.
Deszcz, jak sądzili, miał być sprzymierzeńcem, który w magiczny sposób sprawi, że las zaroi się od grzybów. Niestety, ich optymizm szybko zderzył się z rzeczywistością. Po kilku godzinach wędrówki znaleźli zaledwie kilka małych okazów. Zaskoczeni i rozczarowani zaczęli zastanawiać się, co poszło nie tak.
Przyczyna niepowodzenia tkwi w biologii
Choć deszcz jest kluczowym czynnikiem stymulującym wzrost grzybów, proces ten nie zachodzi w ciągu zaledwie dwóch godzin. Owocniki grzybów, czyli ich widoczne części, rozwijają się z grzybni znajdującej się w glebie, co wymaga czasu, zazwyczaj od kilku dni do nawet tygodnia.

Patrole ruszyły do lasów. Nie tylko grzybiarze mogą dostać surowy mandat
Wilgoć po deszczu tworzy odpowiednie warunki, ale grzyby potrzebują także ciepła i odpowiedniego podłoża, by w pełni się rozwinąć. Dwie godziny to zdecydowanie za krótko, by nowe grzyby pojawiły się w lesie, zwłaszcza, że przed deszczem panowała susza, która spowolniła rozwój grzybni.
Dodatkowo, para grzybiarzy nie wzięła pod uwagę, że różne gatunki grzybów mają swoje specyficzne „okna czasowe” wzrostu. Na przykład borowiki czy podgrzybki często pojawiają się kilka dni po intensywnych, ale ciepłych opadach, szczególnie w okresie od późnego lata do wczesnej jesieni.

Wczesne wyprawy po deszczu mogą być skuteczne tylko wtedy, gdy grzybnia była już aktywna, a deszcz jedynie przyspieszył wzrost istniejących owocników. W przypadku nagłego deszczu po dłuższej suszy, grzyby potrzebują więcej czasu, by „odżyć” i wydać plon. Grzybiarze zebrali więc stare okazy, pominięte przez innych smakoszy.
Kiedy najlepiej szukać grzybów w lesie?
Najlepiej wybrać się do lasu od 3 do 7 dni po deszczu, gdy temperatura jest umiarkowana i sięga od 15 do 20 stopni, a wilgotność jest wysoka. Warto też obserwować pogodę na kilka dni przed wyprawą, regularne, niezbyt gwałtowne opady sprzyjają obfitym zbiorom.

W całej Polsce malują drzewa na biało. Po co to robią?
Lasy liściaste i mieszane, z bogatą ściółką, to idealne miejsca na poszukiwania. Para grzybiarzy nauczyła się, że cierpliwość i znajomość rytmu natury to klucz do sukcesu. Następnym razem zaplanują wyprawę z większym wyprzedzeniem, by wrócić z lasu z pełnym koszem.
Źródło: TwojaPogoda.pl
