FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Pogoda winna katastrofy F-16 w Radomiu? Ekspert wyjaśnia

Podczas prób przed pokazem Air Show w Radomiu doszło do katastrofy. Ekspert, analizując zdarzenie, wskazuje na możliwy wpływ skrajnie wysokiej temperatury na pilota i wykonanie manewru.

Radom był jednym z najgorętszych miast. Fot. wxcharts.com
Radom był jednym z najgorętszych miast. Fot. wxcharts.com

Katastrofa F-16 podczas prób do Air Show w Radomiu wzbudziła wiele pytań dotyczących przyczyn tragedii. Upał mógł oddziaływać zarówno na fizjologię pilota, jak i na osiągi samolotu, co w połączeniu z wymagającym manewrem akrobacyjnym mogło przyczynić się do nieudanego zakończenia figury.

Radom był w czwartek (28.08) jednym z najgorętszych miast w Polsce. Późnym popołudniem temperatura dochodziła do 32-33 stopni w cieniu. Właśnie z powodu męczącego skwaru organizatorzy zdecydowali się opóźnić początek treningu przed Air Show aż do zmierzchu.

Według eksperta mógł zawinić upał

Jak twierdzi pilot mjr Arkadiusz Szczęsny, zarówno upał, jak i zbliżający się zmierzch, mogły być jednymi z czynników, które doprowadziły do tragedii. Wysoka temperatura, która w czasie katastrofy nadal utrzymywała się na poziomie 30 stopni, mogła znacząco obciążać organizm pilota, szczególnie podczas lotu akrobacyjnego.

Maksymalne temperatury odnotowane w czwartek w Polsce. Najgoręcej było w rejonie Radomia. Fot. IMGW-PIB.

W kabinie F-16, mimo klimatyzacji, warunki mogły stać się trudne, zwłaszcza przy intensywnych manewrach generujących przeciążenia do 9G. Upał zwiększa ryzyko odwodnienia, które prowadzi do zmęczenia, osłabienia koncentracji i wydłużenia czasu reakcji.

Pilot, mjr Maciej Krakowian, wykonywał skomplikowaną figurę „wąską beczkę”, wymagającą precyzji i pełnej świadomości sytuacyjnej. Nawet niewielkie osłabienie zdolności poznawczych spowodowane stresem termicznym mogło wpłynąć na kluczowe decyzje, takie jak moment rozpoczęcia wyprowadzenia samolotu z manewru.

Jak upał wpływa na samolot i pilota?

Upał wpływa na gęstość powietrza, która jest niższa niż w standardowych warunkach. Mniejsza gęstość powietrza zmniejsza siłę nośną skrzydeł i efektywność silnika odrzutowego, co jest szczególnie istotne podczas akrobacji na niskiej wysokości.

W przypadku F-16, który wykonywał manewr z włączonym dopalaczem, jak wskazują nagrania, wysoka temperatura mogła ograniczyć ciąg silnika, utrudniając wyprowadzenie samolotu z figury pionowej. Ekspert sugeruje, że przeciągnięcie na niskiej wysokości mogło być przyczyną katastrofy, a upał mógł spotęgować trudności w utrzymaniu odpowiedniej prędkości i sterowności.

Wysoka temperatura może powodować turbulencje termiczne, szczególnie w pobliżu ziemi, gdzie wykonywano manewry. Takie turbulencje mogły wpłynąć na stabilność samolotu podczas precyzyjnej figury, takiej jak „wąska beczka”.

Na niskiej wysokości, gdzie margines błędu jest minimalny, nawet drobne zakłócenia mogły przyczynić się do utraty kontroli nad maszyną, zwłaszcza jeśli pilot nie dostosował techniki lotu do zmienionych warunków aerodynamicznych.

Pilot nie podjął próby katapultowania, co sugeruje, że do ostatniej chwili próbował ratować samolot. To świadczy o jego doświadczeniu i determinacji, ale także wskazuje na możliwość, że upał subtelnie wpłynął na jego ocenę sytuacji.

Przy prędkości przekraczającej 1000 km/h i niskiej wysokości, każda sekunda była kluczowa. Jeśli stres termiczny lub odwodnienie nieznacznie opóźniły reakcję pilota, mogło to uniemożliwić skuteczne wyprowadzenie maszyny z manewru. Jednak bez oficjalnego raportu komisji powypadkowej pozostaje to hipotezą.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news