FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Polska cała na czarno. Gorszych wieści dawno nie było

Tegoroczne wakacje zakończą się 4-dniową falą upałów z temperaturami dochodzącymi w cieniu nawet do 35 stopni. Skwar nie odpuści nam także na początku września. W których regionach będzie najgoręcej?

Czarny kolor na mapie anomalii temperatury oznacza powrót upału. Fot. wxcharts.com
Czarny kolor na mapie anomalii temperatury oznacza powrót upału. Fot. wxcharts.com

Po kilku przeszywająco zimnych dniach, bardzo szybko wróci gorące powietrze zwrotnikowe. Temperatury już za kilka dni wystrzelą w górę, a my zamiast trząść się z zimna, będziemy przecierać pot z czoła.

W poniedziałek i wtorek (25-26.08) będzie jeszcze umiarkowanie ciepło. Na przeważającym obszarze kraju termometry pokażą od 20 do 23 stopni. Wyjątkiem będą regiony północne i północno-wschodnie, gdzie za sprawą pochmurnego nieba i deszczu odnotujemy zaledwie od 15 do 20 stopni.

W środę rozpocznie się fala upałów

Mapa anomalii temperatury w kolorze czarnym oznacza, że kolejna tego lata, ale ostatnia tych wakacji, fala upałów rozpocznie się w środę (27.08). Wtedy termometry pokażą od 30 do 32 stopni na zachodzie i południowym zachodzie. Apogeum żaru przypadnie na czwartek (28.08), kiedy powyżej 30 stopni będzie w większości regionów kraju.

Prognoza pogody na czwartek.

Termometry wskażą przeważnie od 30 do 33 stopni, a najgoręcej będzie miejscami na południu i w centrum, nawet do 34-35 stopni w cieniu. W piątek (29.08) upalne powietrze pozostanie nad województwami południowymi, wschodnimi i centralnymi.

W godzinach popołudniowych trzeba się tam liczyć z temperaturami sięgającymi od 30 do 35 stopni. Podobnie będzie też w sobotę (30.08), chociaż skwar zelżeje do 30-33 stopni. Odpuści dopiero w niedzielę (31.08), gdy temperatura wróci do przyjemnej normy 20-23 stopni.

Czeka nas wrześniowy upał?

Upałom będzie towarzyszyć na ogół wolne od chmur, błękitne niebo. Jednak od piątku (29.08) z zachodu na wschód kraju powoli będzie wędrować chłodny front atmosferyczny, a wraz z nim przelotne deszcze i burze, miejscami gwałtowne, z gradem i porywistym wiatrem.

Niektóre wiązki prognoz długoterminowych wskazują, że upał jeszcze do nas wróci w dniach 5-7 września, ale nie jest to jeszcze przesądzone. W ostatnich latach wrześniowy żar nie należał do rzadkości, więc nie powinniśmy być tym zjawiskiem zaskoczeni.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news