Za sprawą najchłodniejszego lipca od kilku lat, fale upałów nam odpuściły. Temperatura przekraczała 30 stopni tylko miejscami i najwyżej na kilka godzin. Jednak koniec tego tygodnia przyniesie spore zmiany w pogodzie.
Nad Polską zapanuje rozległy wyż baryczny. Nie dość, że rozpogodzi nam niebo, to jeszcze podniesie temperaturę do poziomu, który dla niektórych może być bardzo męczący. Na szczęście stanie się to w weekend, kiedy większość z nas nie musi iść do pracy.
W weekend nawet w okolicach 35 stopni
Weekend (9-10.08) na ponad połowie obszaru kraju przyniesie upał, dlatego warto ograniczyć aktywność na wolnym powietrzu do niezbędnego minimum w godzinach panowania najwyższych temperatur, a więc od 11:00 do 17:00.
Prognoza pogody na sobotę.Nie zapominajmy też o odpowiednim nawodnieniu organizmu, unikaniu pełnego słońca, lekkim i przewiewnym odzieniu oraz odpoczynku. Te wskazówki dotyczą zwłaszcza dzieci i osób starszych oraz schorowanych, które najgorzej znoszą skrajnie wysokie temperatury.
W sobotę (9.08) upalnie będzie na zachodzie, południu i w centrum kraju. Termometry pokażą tam w cieniu od 30 do 32 stopni. Lokalnie na Dolnym Śląsku nie można wykluczyć 33 stopni. Na północy i północnym wschodzie będzie chłodniej, od 25 do 28 stopni. Wszędzie słonecznie i sucho.
Prognoza pogody na niedzielę.Niedziela (10.08) pod znakiem upału minie w większości regionów. Temperatura wyniesie maksymalnie od 30 do 33 stopni, a miejscami na Śląsku, w Małopolsce i na Mazowszu możliwe jest nawet do 35 stopni w cieniu.
Na północy temperatura sięgnie na ogół od 25 do 29 stopni, jedynie na Pomorzu i na wybrzeżu będzie chłodniej, około 20-25 stopni. Utrzyma się słoneczna pogoda, jednak od popołudnia na zachodzie, a potem także na północy przejdą burze, miejscami gwałtowne.
Źródło: TwojaPogoda.pl

