Druga połowa lipca nie przyniesie radykalnych zmian w pogodzie. Wszyscy urlopowicze, którzy planują wypoczynek w Polsce muszą się liczyć z chłodami, ale też niemal codziennymi opadami, często połączonymi z burzami.
Nadchodzący tydzień przyniesie stopniowe ochłodzenie. Szczególnie niskich temperatur spodziewamy się w jego drugiej połowie, kiedy na większym obszarze kraju podczas obfitych, ciągłych opadów, w najcieplejszym momencie dnia będzie tylko 15 stopni.
Nadal chłodno, deszczowo i burzowo
Chociaż większości z nas temperatura między 20 a 23 stopnie najbardziej odpowiada, to jednak jeśli dodamy do tego deszcze i silne wiatry, to rysuje się nam obraz kiepskiej pogody, jak na lipiec, zwłaszcza jeśli wypoczywamy i chcemy, żeby było też słonecznie.

Nie sugerujmy się więc wyłącznie czerwoną linią na powyższym wykresie, bo dotyczą one jedynie najcieplejszych miejsc, a tych będzie niewiele. Będzie wiele dni, kiedy niebieskie linie zdominują obszar kraju, a to oznacza, że notować będziemy zaledwie 15-18 stopni.
Kolejna fala chłodów wraz z ciągłymi deszczami nadejdzie w ostatnich dniach miesiąca. Stanie się to tuż przed powrotem upału, który spodziewany jest na samym początku sierpnia. Termometry pokażą wtedy około 34 stopni w cieniu.
Później znów mocno się ochłodzi i wrócą deszcze. W całym prognozowanym okresie nadchodzących dwóch tygodni sumy opadów będą imponujące, ponieważ wyniosą na większym obszarze kraju od 50 do 100 mm, a miejscami nawet do 150 mm. To oznacza, że podtopienia będą się powtarzać.
Źródło: TwojaPogoda.pl

