Najbliższe dni wykorzystajmy na złapanie oddechu przed kolejnymi falami upałów. Do piątku (18.07) włącznie temperatury będą umiarkowane, miejscami bardzo niskie. Na ogół spodziewamy się od 20 do 25 stopni, a więc zakresu, który dla większości z nas jest najbardziej optymalny.
Jednak jako, że w wielu regionach kraju nadal będą występować przelotne deszcze i burze, miejscami gwałtowne, to spodziewamy się wyjątków na termometrach. W środę (16.07) nietypowo chłodno będzie na północy, a w czwartek i piątek (17-18.07) na południu, zaledwie około 15 stopni.
To skutek ciągłych, wielogodzinnych opadów przy pełnym zachmurzeniu, podczas których spaść może nawet powyżej 30 mm deszczu. W tych regionach zrobi się naprawdę chłodno, zupełnie jakby nagle zaczęła panować jesień.
Prognoza pogody na czwartek.Jeszcze zimniej będzie nocami i wczesnymi porankami. Na przeważającym obszarze temperatura będzie spadać poniżej 10 stopni, miejscami przy większych rozpogodzeniach do bezchmurnego nieba nawet do zaledwie 8 stopni i jeszcze mniej przy samym gruncie.
W weekend wróci nieznośny upał
W weekend (19-20.07) nad Polskę zacznie napływać znacznie cieplejsze powietrze pochodzenia zwrotnikowego z dalekiego południa. W sobotę (19.07) spodziewamy się powyżej 25 stopni, a na zachodzie około 30 stopni w cieniu.
Niedziela (20.07) gorąca już w większości regionów, z temperaturami powyżej 27 stopni. Na południu i w centrum trzeba się liczyć z tym, że termometry pokażą od 30 do 32 stopni, a na zachodzie od 31 do 34 stopni.

Prognoza do końca wakacji, od której włosy się jeżą. Meteorolodzy ostrzegają
Apogeum upału nastąpi w poniedziałek (21.07). Na południu, zachodzie, północnym zachodzie i w centrum odnotujemy od 30 do 33 stopni, a miejscami w Wielkopolsce, na Śląsku i w Małopolsce temperatura sięgnie 35 stopni, a nawet powyżej.
Za tydzień największa fala upałów
Kolejne dni po ulewach i burzach przyniosą ochłodzenie, ale zimno z pewnością nie będzie, bo temperatura przeważnie będzie oscylować powyżej 25 stopni. To będzie zaledwie przedsmak kolejnej, jeszcze silniejszej fali upałów, która czeka nas jeszcze przed końcem przyszłego tygodnia.
Jeśli prognozy się potwierdzą, to będzie to największa jak dotychczas fala upałów tego lata. 35 stopni spodziewanych jest na przeważającym obszarze Polski. Lokalnie nie można wykluczyć nawet 38 stopni w cieniu.
Źródło: TwojaPogoda.pl

