Jak pamiętamy, wiosna rozpoczęła się wcześniej niż zazwyczaj, i kiedy już nas rozochociła, to nagle nadszedł kolejny kapryśny maj, który mocno rozczarował. Tak zimno nie było od ponad 30 lat. Szczególnie dokuczały noce i poranne przymrozki.
Czerwiec niewiele zmienił w pogodzie. Były okresy suche i słoneczne, ale też bardzo chłodne, które sprawiły, że miesiąc ten zapisał się najzimniej od lat. Teraz z kolei nękają nas codzienne deszcze i burze.
W tych regionach spadnie dużo deszczu
W nadchodzącym tygodniu przełomu w pogodzie nie doczekamy się. Prawie codziennie musimy się spodziewać przelotnych opadów deszczu, które miejscami mogą być intensywne, zwłaszcza podczas popołudniowych i wieczornych burz. Na termometrach zarówno od 25 do 30 stopni, jak i większe ochłodzenia poniżej 20 stopni. Raz będzie parno i duszno, a innym razem przeszywająco chłodno.
Prognoza pogody na czwartek.Ze względu na napływ cieplejszego i zarazem jeszcze wilgotniejszego powietrza, padać i grzmieć może o każdej porze doby, zarówno w dzień, jak i w nocy. Nie bądźmy więc zaskoczeni, gdy nagle ze spokojnego snu zbudzi nas deszcz kapiący w parapet lub donośne grzmoty.
Przez najbliższe 3 dni nie będzie miejsca w całym kraju, gdzie nie spadnie deszcz. W największych ilościach spodziewamy się go na zachodzie i północnym zachodzie, a tylko w nieco mniejszych na południu i w centrum. Sumy opadów mogą dochodzić do 30-50 mm.
Z kolei w ujęciu całego tygodnia najbardziej deszczowo będzie we wschodniej połowie kraju, zwłaszcza za sprawą ciągłych i obfitych opadów, które nadejdą w okolicach przyszłego weekendu (19-20.07). Miejscami spadnie tam powyżej 100 mm deszczu, co grozi nowymi podtopieniami.
Sumy opadów (mm) prognozowane do końca przyszłego tygodnia. Fot. wxcharts.comPomimo codziennego deszczu, jest szansa na chwilę dobrej pogody, przede wszystkim w godzinach porannych i przedpołudniowych, kiedy ryzyko opadów i burz będzie najmniejsze na tle całej doby. Jeśli wybierasz się w góry, wróć w doliny przed wczesnym popołudniem, gdy nadejdą burze.
Jednym z najbardziej wilgotnych regionów będzie wybrzeże, zwłaszcza zachodnie. Tam w ciągu zaledwie kilku najbliższych dni spadnie tyle deszczu, ile normalnie spada przez cały lipiec. Niska temperatura, porywisty wiatr i wysokie fale dopełnią fatalną aurę.
Kiedy pogoda poprawi się na dłużej?
Aby aura mogła się wreszcie poprawić, muszą opuścić nas układy niżowe, a ich miejsce zająć najlepiej rozległy wyż. Tak się może zdarzyć najwcześniej około 20 lipca. Wtedy spodziewamy się większych rozpogodzeń i mniej opadów, ale też dość szybko rosnącej temperatury.
Jednak niekorzystne ułożenie wyżu barycznego może też sprawić, że ze strug deszczu od razu przejdziemy do fali upałów. Niektóre modele prognostyczne wskazują, że ostatnia dekada lipca będzie niezwykle gorąca, z temperaturami powyżej 35 stopni w cieniu.
Źródło: TwojaPogoda.pl

