Ostatnie dni przyniosły wprost astronomiczne ilości deszczu. Jak wynika z danych IMGW, miejscami na południu i w centrum kraju w ciągu zaledwie pierwszej doby ulew spadło blisko 150 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi.
Jeśli porównamy, że w lipcu na obszarach nizinnych spada średnio od 75 do 90 litrów wody na metr kwadratowy, to okazuje się, że norma miesięczna została przekroczona nawet dwukrotnie. To musiało się skończyć podtopieniami. Strażacy do ich usuwania wyjeżdżali ponad 4 tysiące razy.
Te liczby działają na wyobraźnię
Jak wynika z naszych wyliczeń, między południem 8 lipca a południem 9 lipca, czyli pierwszej doby panowania ulew, na całe terytorium Polski spadło łącznie przeszło 17 bilionów litrów wody. Mogłyby one przykryć całą powierzchnię naszego kraju warstwą o grubości prawie 5 centymetrów.
Sumy opadów (mm) odnotowane od 8 lipca od godziny 14:00 do 9 lipca do godziny 14:00. Fot. IMGW-PIB.Choć to tylko jeden dzień, skala opadu przewyższa wszystko, co przeciętny człowiek jest sobie w stanie wyobrazić. Aby uzmysłowić sobie ogrom tej ilości wody, wystarczy porównać ją do znanych pojemników lub zbiorników. Deszcz z jednego dnia mógłby wypełnić aż ponad 7 milionów basenów olimpijskich.
Jeszcze bardziej przemawiające jest porównanie do Wisły, największej rzeki Polski. Całkowita objętość wody, którą niesie Wisła, to około 785 miliardów litrów. Tymczasem jednodniowy opad to ponad 22 razy więcej. Gdyby cała ta woda nagle znalazła się w korycie rzeki, zamiast w glebie i kanalizacji, Wisła wystąpiłaby z brzegów w ciągu godzin.
Gdyby nie gleba i lasy, mielibyśmy powódź
Jeśli zaś porównamy spadły deszcz do wielkości Śniardw, największego naturalnego jeziora w Polsce, którego objętość to 739 milionów metrów sześciennych, to wystarczyłby na całkowite napełnienie tego mazurskiego akwenu ponad 24 razy.

Rekordowa ulewa nad Polską. Na deszczomierzu zabrakło skali
Taki opad mógłby zasilić systemy rzeczne, napełnić ogromne zbiorniki retencyjne albo zalać część kraju, gdyby nie trafił do gleby, lasów i kanalizacji. To wielomiesięczna susza i wyschnięta gleba uratowały nas przed znacznie większymi podtopieniami i powodziami błyskawicznymi.
Źródło: TwojaPogoda.pl
