Najpierw przesuwały się ze wschodu na zachód kraju, a teraz ponownie wracają na wschód. Mowa oczywiście o frontach atmosferycznych, które niczym taran będą nieść ze sobą gwałtowne burze mogące stwarzać zagrożenie i powodować szkody materialne.
W tych regionach burze będą gwałtowne
W sobotę (12.07) burze mogą występować niemal w każdym zakątku kraju. Jednak przeważnie będą słabe. W dwóch regionach ich natężenie będzie większe i przez to mogą się okazać bardziej niebezpieczne. Dotyczy to województw zachodnich i południowo-wschodnich.
Prognoza pogody na sobotę.Na zachodzie znajdować się będzie centrum niżu, dlatego fronty będą wirować spiralnie, przynosząc kilka fal deszczy i burz, podczas których może dochodzić do znacznej kumulacji opadów, nawet do 30-50 mm w krótkim czasie. To oznacza ryzyko podtopień dróg, posesji i zabudowań.
Z kolei na południowym wschodzie, gdzie przepływ powietrza będzie zdecydowanie większy, komórki burzowe będą przemieszczać się szybciej, a przez to przyniosą mniejsze ilości deszczu, chociaż lokalnie wystarczające, aby powodować punktowe podtopienia.
Prognoza pogody na niedzielę.W niedzielę (13.07) burze będą silniejsze, ponieważ przybędzie wilgoci, a także napłynie znacznie cieplejsze powietrze. Temperatura może się podnieść nawet o 10 stopni, a to oznacza warunki sprzyjające pogłębionej konwekcji i formowaniu się chmur burzowych.
Znów burze mogą występować we wszystkich regionach, ale z nasiloną częstotliwością w pasie od północnego zachodu przez centrum po południe i południowy wschód. Tych najsilniejszych zjawisk spodziewamy się przede wszystkim na południu i południowym wschodzie.
Burze mogą tam przechodzić kilkukrotnie i przez to kumulować sumy opadów nawet do 30-50 mm. Dodatkowo może spaść grad o średnicy do 2-3 centymetrów, a porywy wiatru dochodzić do 70-80 km/h. Planując wypoczynek na wolnym powietrzu trzeba zachować szczególną ostrożność.
Źródło: TwojaPogoda.pl

